sobota, 24 lipca 2021

15 - Spokój ducha

 

Rozdział 15

Spokój ducha

 

Zadzwonił telefon i otworzyłam oczy.

Pomalowane ramię i plecy Tate’a były wszystkim, co mogłam zobaczyć. Byłam w niego wtulona i było ciemno, ale światło księżyca wpadało przez okna.

Poczułam, jak jego palce owijają się wokół mojego nadgarstka, który zwisał na jego brzuchu, trzymając mocno moje ramię tam, gdzie było, gdy się podniósł. Kiedy wstał, puścił moją rękę i sięgnął po swoją komórkę na nocnym stoliku.

Zostawiłam moje ramię owinięte wokół jego talii i przytuliłam się bliżej. Uniosłam się nieco, by oprzeć się na łokciu, przycisnęłam nos do jego pleców, a potem odwróciłam głowę, tak że mój policzek tam był, gdy moje ramię zacisnęło się wokół jego talii, a on odebrał telefon.

„Jackson” - warknął, tym razem z powodu snu.

Wsłuchiwałam się w ciszę. Tate słuchał telefonu.

„Kto?” - zapytał głosem, w którym nie było już nawet śladu snu - „Dobra. Gdzie?” - kontynuował, a potem słuchał - „Dobra. Faks czy e-mail?” - słuchał ponownie - „Dobra” - powtórzył, a potem powiedział - „Następnym razem, Thyne, wyświadcz mi przysługę i wpuść mnie w to gówno, zanim dojdzie do tego. Tak?”

Hmmm. Nie brzmiał już na sennego, ale też naprawdę nie brzmiał na szczęśliwego.

„Tak, będę tam” - potwierdził Tate, po czym zamknął telefon.

Rzucił go na stolik nocny i odwrócił do mnie. Odsunęłam się, by go pomieścić, a jego ramiona objęły mnie, ponownie przyciągając mnie do niego, kiedy leżał twarzą do mnie.

„Mam sytuację, Laurie” - mruknął.

„Wszystko w porządku?” - zapytałam.

„Zbieg, prawdopodobnie uzbrojony, zdecydowanie niebezpieczny. Dlaczego, do cholery, wypuścili tego faceta za kaucją, nie wiadomo. To poważne gówno.”

Po raz pierwszy uderzyło mnie, że poluje na zbiegów, którzy mogą być uzbrojeni i na pewno są niebezpieczni. Ale z drugiej strony uciekinierzy z definicji bycia zbiegami byli prawdopodobnie dość niebezpieczni, szczególnie dla osoby, która na nich polowała, aby powstrzymać ich status zbiega. Nie miałam pojęcia, dlaczego wcześniej to do mnie nie dotarło, ale pomyślałam, że zrobiło to wtedy, ponieważ otrzymał telefon w środku nocy, w którym informowali go podczas „sytuacji”, dzięki czemu jego zawód stał się rzeczywistością, której nigdy wcześniej nie zaznałam.

Moje ramiona wokół niego zacisnęły się.

„Kim jest Thyne?” - zapytałam.

„Poręczyciel kaucyjny z Denver. Ma dwóch miejscowych facetów, których używa do drobiazgowego gówna, dzwoni do mnie, gdy ma problemy. Próbował znaleźć tego faceta, używając lokalnego talentu, co było błędem. Ci chłopcy biorą mniej procentów, bo są po części kretynami, ale nie na tyle, by wiedzieć, że nikt im nie zapłaci za to, że są po części kretynami. Thyne jest skąpy i trochę kretyn, więc im płaci. Ten facet jest już prawdopodobnie w Meksyku.”

Moje ramiona zacisnęły się.

„Musisz jechać do Meksyku?”

„Kurwa, mam nadzieję, że nie” - mruknął i ja też miałam taką nadzieję.

Meksyk był daleko i miałam dość kłopotów z myśleniem o Tate’cie polującym na niebezpiecznego zbiega, więc nie chciałam myśleć, że robi to daleko stąd.

„Faksuje mi szczegóły. Muszę ruszyć w drogę.”

Moje ramiona zacisnęły się jeszcze bardziej, chociaż wyszeptałam - „Okej”.

Wsunął rękę przez moje plecy, by palce przesunąć w moje włosy i objąć tył głowy.

„Pocałuj mnie mała.”

Użyłam światła księżyca na konturach jego twarzy, aby wycelować i znaleźć jego usta. W chwili, gdy moje usta dotknęły jego, wtoczył się we mnie częściowo, zmuszając mnie do oparcia się na łóżku, a moje usta otworzyły się tak samo jak jego. Mój język wsunął się do środka, on warknął na niego, a, kiedy wchłonęłam to w usta, z mojego gardła wyrwał się mały jęk. Jego głowa pochylona była w jedną stronę, moja w drugą i pocałunek zamienił się w pocałunek.

Oddychałam ciężko i trzymałam się mocno, gdy jego usta się odłączyły, a jego język przesunął się po mojej dolnej wardze.

Potem stwierdził - „Chcę, żebyś tu została. Opiekuj się Draniem.”

Zamrugałam w ciemności na jego zbliżoną, zacienioną twarz.

Potem zapytałam - „Przepraszam?”

„Zostawię klucze do Explorera i domu na kuchennym blacie. Pilot do wrót garażu jest w SUV’ie. Zabierz Explorera do miasta, zadzwonię do Deke’a, żeby go sprowadził. Kod alarmu to trzy pięć sześć jeden. Aby to ustawić, wciskasz liczby, naciskasz czerwony przycisk i masz minutę na wejście do garażu. Aby go wyłączyć, naciśnij trzy pięć sześć jeden i naciśnij zielony przycisk. Po wejściu masz na to również minutę. Kiedy idziesz spać w nocy, drzwi są zabezpieczone, okna pozostają zamknięte, a ty wciskasz trzy pięć sześć jeden, a potem niebieski przycisk.”

„Um…” - wymamrotałam, nie nadążając za nim - „Przepraszam?”

Jego ramiona zacisnęły się i przewrócił się na plecy, ciągnąc mnie za sobą tak, że mój tors spoczywał głównie na jego klatce piersiowej.

„Chcę, żebyś tu została” - powtórzył.

„Pilnować twojego kota?”

„Tak, do oglądania Drania. I dlatego, że mam alarm.”

To z opóźnieniem przeniknęło do mnie.

„Masz alarm?”

„Nie używam go, gdy jestem w domu. Użyjesz go, gdy będziesz w domu beze mnie.”

Poczułam, jak coś jedwabiście prześlizguje się przeze mnie.

„Kiedy będę w domu?” - wyszeptałam.

„Tak” - odpowiedział.

„Ale mój pokój w hotelu…”

„Chcę, żebyś została tu.”

„Ale hotel…”

„Chcę cię w moim łóżku.”

To też prześlizgnęło się przeze mnie.

„Tate…”

Jego palce przesunęły się w moich włosach, ponownie obejmując moją głowę i zbliżając moją twarz do jego.

„Może upłynąć jeden dzień, może to potrwać dwa tygodnie. Chcę, żebyś znowu pisała SMS-y, a kiedy w nocy będziemy rozmawiać przez telefon, chcę wiedzieć, że rozmawiam z tobą, gdy leżysz w moim łóżku.”

Ta jedwabna rzecz zaczęła mnie ciasno owijać i wcale nie było to złe.

Mimo to wyszeptałam - „Tate, nie wiem”.

„Ja wiem. Tutaj będziesz bezpieczniejsza.”

„Hotel jest bezpieczny” - powiedziałam.

„Hotel Carnal nie jest bezpieczny” - powiedział mi.

„Ned i Betty są po drugiej stronie.”

„Asie, po pierwsze, żeby znaleźć to miejsce, musisz wiedzieć, gdzie ono jest. Po drugie, żeby dostać się stąd do pracy, musisz być w samochodzie, co lubię, ponieważ jest to o wiele bezpieczniejsze niż chodzenie do hotelu po zmianie. Na koniec: mój alarm idzie prosto na posterunek. Chłopcy będą wiedzieć, że mnie nie ma, będą też wiedzieć, że tu zostajesz. Dostają ostrzeżenie, nie będą się pieprzyć. Carnal PD to głównie gówno, ale mam tam kilku przyjaciół, którzy są dobrymi ludźmi. Jak będą wiedzieli, że moja kobieta jest tutaj, a alarm mówi im, że ktoś naruszył wejścia, nie będą się pieprzyć, mają trening i broń. Ned tego nie ma.”

To była prawda. Nadal.

„Um…”

„A Drań cię lubi.”

„Jest przyjazna” - przypomniałam mu - „Myślę, że prawdopodobnie polubiłaby każdego.”

„Ona jest i polubiłaby, i dlatego nie lubię zostawiać jej samej. Woli towarzystwo.”

„Często wyjeżdżasz z miasta. Kto się nią wcześniej opiekował?”

„Krystal”

Zaskoczyło mnie to tak bardzo, że musiałam poświęcić chwilę, aby pomyśleć o Krystal przychodzącej i zajmującej się delikatnym kotem w ramach przysługi dla przyjaciela, i w ogóle jako o osobie troszczącej się o filigranowego kota.

„Mała, muszę odebrać faks, spakować się i ruszać w drogę. Zostajesz tutaj czy co?”

„Myślę…” - zaczęłam z wahaniem, a on ponownie przewrócił mnie na plecy i przyszpilił do łóżka swoim wielkim ciałem.

Potem wyciągnął wielkie działa.

Dokonał tego mrucząc - „Spokój ducha”.

„Zostanę” - zgodziłam się od razu

Jego głowa opadła, ale przesunęła się na bok i trącił moje ucho nosem.

Potem powiedział mi do ucha - „To moja dobra dziewczyna.”

I byłam. Byłam jego dobrą dziewczyną. Chociaż wydawało się to dużym krokiem, krokiem, który był zbyt duży i zbyt wcześnie, krokiem, który był zbyt duży, który również nie mówił „Jestem fajną i trudną do zdobycia biker baby”, ale mówił „Jestem twoja dobrą dziewczyną i już mnie masz”.

Byłam taką idiotką.

Podniósł głowę, a jego usta dotknęły moich. Potem wyszedł z łóżka.

Zwinęłam się w kłębek i obserwowałam jego cień, gdy się poruszał. Potem słuchałam, jak brał prysznic. Potem wrócił, ubrał się, a ja podniosłam się do siedzenia ze skrzyżowanymi nogami na łóżku. Drań dołączyła do mnie i usiadła na moich kolanach, a ponieważ tam była, drapałam ją. W tej pozycji Drań i ja patrzyłyśmy, jak pakuje się głównie po ciemku (włączył światło w garderobie i częściowo świeciło do sypialni).

Drań znała dryl pakowania i odniosłam wrażenie, że nie była wielką fanką. Z drugiej strony ja też nie. Tate znowu wyjeżdżał na bliżej nieokreślony okres, a ja wracałam do tekstów.

Zgasił światło w garderobie i wrócił do sypialni. Usłyszałam zamek błyskawiczny na jego torbie, która leżała na łóżku, i patrzyłam, jak jego ręka owija się wokół rączki. Wystrzeliłam rękę i palce owinęłam wokół jego nadgarstka.

Odchyliłam głowę do tyłu i jego twarz zbliżyła się.

„Proszę, bądź ostrożny, Słonko” - wyszeptałam i, zanim zdążył odpowiedzieć, moje ramiona zacisnęły się na jego szyi, rozpłaszczyłam się na jego ciele i mocno go pocałowałam.

Przycisnął mnie do siebie jedną ręką, drugą ręką wbijając się we włosy, zaciskając pięści i przytrzymując moje usta do swoich znacznie dłużej, niż zamierzałam.

Przerwał pocałunek, ale nie pozwolił mi się odsunąć i jego usta nie odsunęły się zbyt daleko.

„Zajmę się Draniem” - obiecałam.

„Dzięki, Asie” - mruknął - „Nie wpadnij w kłopoty, kiedy mnie nie będzie” - ostrzegł.

„Jestem dobrą dziewczyną” - przypomniałam mu.

Kiedy jego usta dotknęły moich, mogłam powiedzieć, że się uśmiechał.

„Tak” - powiedział i to jedno słowo również utrzymało jego uśmiech.

Potem jego pięść w moich włosach pochyliła moją głowę, pocałował włosy na górze, puścił mnie i już go nie było.

7 komentarzy:

  1. Schemat jest taki że jeden rozdział to akcja taka, że nie wiadomo o co chodzi, następny rozdział to w 30% wytłumaczenie akcji i kolejny rozdział to taki spokojny, przygotowawczy do kolejnego rozdziału z akcją. Nadal nie wiem co myśleć o ich związku - ja bym kazała Lauren uciekać, a Tate to powinien iść na terapię :)
    Dziękuję, jesteś najlepsza😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w 100%. Bądźmy szczerzy każdy z chłopaków od Kristen w prawdziwym zyciu wiałby trochę vibem toxic XD Ale przymyka się na to oko bo to fikcja literacka i tu można pozwolić sobie na więcej ale Tate to naprawdę trudny przypadek i w książce wydaje się trudny do życia 😅 Nie wiem jak Lauren chce go sobie "wychować" bo albo mu przytakuje albo jest obrazona i nie mówi mu o co chodzi 😅

      Usuń
    2. I myślę ze dlatego ta książka ba opinie że jest najsłabszą książkę autorki

      Usuń
  2. Myślę, że ta książka to taki prysznic raz we wrzącej wodzie by potem przejść do lodowatej XD Dziękuję ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak wszyscy myślę, że ona się zbyt szybko władowała w ten związek, ok mogę go zrozumieć, facet chce kogoś mieć. Trafiały mu się kiepskie kobiety. Tu ma kogoś, kto jest tolerancyjny i będzie o niego dbać. Tylko pytanie jest jedno czy on zdaje sobie sprawę, że jeśli spojrzy na inną ona odejdzie... A spojrzy bo czarna wdowa kręci się po okolicy... I nie odda go bez walki skoro trzymała go ponad dwadzieścia lat w szponach i podjadała gdy miała ochotę. Dziękuję ❤️

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż on prosi i chce aby była bezpieczna a ona jak zwykle musi mieć jakieś ale. Chyba nigdy nie zrozumie babsko że on chce dla niej jak najlepiej.

    OdpowiedzUsuń