Rozdział
20
Przewraca
się w grobie
Następnego
ranka Tate i ja siedzieliśmy na tarasie i piliśmy kawę. Moje krzesło było
blisko jego, jego nogi były na poręczy, a on sięgnął, owinął rękę wokół moich
kolan i podciągnął moje nogi do swoich. Gdy tak siedzieliśmy w milczeniu
popijając kawę skąpani w porannym słońcu, moje nogi naturalnie i wygodnie
splotły się z jego.
W
miarę upływu czasu myślałam, że mogłabym tak zaczynać każdy dzień do końca życia.
Nie wiedziałam, o czym myślał Tate, ale miałam nadzieję, że było podobnie.
Usłyszałam,
jak otwierają się przesuwane szklane drzwi i wyciągnęłam szyję do tyłu, by
spojrzeć poza Tate’a na drzwi.
Jonas
zamykał drzwi, a potem odwrócił się do nas. Miał na sobie luźne szorty z
dzianiny i t-shirt, oba pogniecione od snu. Jego włosy były uroczo potargane. Ale,
z niepokojem zauważyłam, że potykał się nieco jak pijany po tarasie w naszym
kierunku.
Poczułam,
jak moje ciało się napina, bo zastanawiałam się, czy był chory, czy coś, kiedy
Tate się poruszył. Spojrzałam na niego i zobaczyłam, że wyciągnął rękę w
kierunku swojego chłopca. Potem obserwowałam, jak Jonas wszedł prosto w to, nie
zatrzymując się przy tacie, zamiast tego zderzył się z nim sennie, a potem
pochylił się do jego boku, gdy Tate owijał ramię wokół syna.
Moje
serce znów się przewróciło.
Tate
i Jonas pozostali tak przez kilka długich minut bez słowa.
W
końcu Tate spytał cicho - „Dobrze spałeś, Młody?”
Jonas
kiwnął głową, wpatrując się tępo w drzewa, jego ciało wciąż było ciężkie na
ramieniu ojca.
„Czy
łóżko w porządku?” - spytał Tate.
„Podoba
mi się bardziej niż w domu” - wymamrotał Jonas - „Większe.”
Łóżko
Jonasa na dole było podwójne. Było pokryte jasnoszarymi prześcieradłami i leśną
zieloną kołdrą, które były znacznie nowsze i lepszej jakości niż Tate’a, zanim
je wymieniłam. Na stoliku nocnym stała lampa, której podstawą była piłka footballowa,
a klosz pokryty był emblematami Philadelphia Eagles. Na ścianach wisiały
plakaty z graczami Eagles. W komodzie były T-shirty, spodenki i bielizna, w
szafie kurtki i dżinsy na wieszakach, jakieś buty na podłodze. Był tam
telewizor z podłączonym odtwarzaczem gier wideo bałaganem przycisków i kabli.
Był tam też Boombox z porozrzucanymi płytami CD.
Tu
i tam leżały chłopięce rzeczy, na szafce nocnej, na komodzie, na telewizorze.
Kiedy
go odkryłam i wysprzątałam, łóżko było niepościelone, jakieś ubrania na
podłodze. Zauważyłam, że to nie był pokój Jonasa, w którym tylko spał, kiedy tu
był. Miał tu ubrania, miał rzeczy. To nie był jego pokój w domu Tate’a. To był
jego pokój w jego domu.
„Chcesz,
żeby Laurie zrobiła ci śniadanie?” - spytał Tate.
Oczy
Jonasa nie oderwały się od drzew, kiedy wymamrotał - „M-hmmm”.
Pochyliłam
się nad Tate’m - „Co chcesz, kochanie?” - zapytałam - „Francuskie tosty?
Naleśniki? Jajka…?”
„Jajka”
- powiedział Jonas.
„Jajecznica?
Sadzone? Gotowane?” - kontynuowałam.
„Sadzone”
- odpowiedział Jonas.
„Rozumiem”
- powiedziałam cicho, wyplątałam nogi z nóg Tate’a i wstałam. Spojrzał na mnie,
kiedy to zrobiłam - „Chcesz ciepłej kawy?” - zapytałam, kiwając głową na jego
kubek.
„Tak,
Słonko” - odpowiedział.
Wzięłam
jego kubek i spojrzałam w jego piękne oczy. To wtedy duch mnie poruszył i nie
wiedziałam, czy to było w porządku, ale też mnie to nie obchodziło. Biker baby
działała, gdy duch ją poruszał, więc to zrobiłam.
Pochyliłam
się i dotknęłam ustami ust Tate’a. Kiedy to zrobiłam, uniósł rękę i zacisnął
palce na moim biodrze.
Uniosłam
głowę i zobaczyłam, że jego twarz jest łagodna i ciepła.
Potem
spojrzałam na Jonasa, żeby zobaczyć, że nie patrzył już na drzewa, obserwował
mnie ze swoim ojcem. Jego twarz wciąż była zaspana, ale wiedziałam, że widział
pocałunek, a potem widział twarz swojego ojca.
Duch
znów mnie poruszył i pochyliłam się do Jonasa, i dotknęłam ustami jego czoła,
odsunęłam się lekko, i spojrzałam w jego
piękne oczy.
„Jajka”
- wyszeptałam, wyprostowałam się, otoczyłam krzesło Tate’a i odeszłam.
*****
„Zrób
to jeszcze raz!” - krzyknął Jonas.
Leżałam
na leżaku, obserwując ojca i syna bawiących się w basenie Neda i Betty.
„Jeszcze
raz” oznaczało, że Tate chwytał Jonasa za talię i wyrzucał go w powietrze, by nim
chlupnąć na głębokim końcu basenu. To się działo już od jakiegoś czasu, a ja i
dwie dwudziestokilkuletnie dziewczyny w bikini naprzeciwko mnie obserwowałyśmy
to z zapałem.
To
dlatego, że Tate był śliski od wody i, z wytatuowanym orłem, z potężnymi
mięśniami napinającymi się, gdy rzucał synem po basenie, był widokiem do oglądania.
Było
późne popołudnie, ale dzień wciąż był gorący. Tate i Jonas wysadzili mnie na sesji
treningowej i zabrali mnie później. Spakowałam nasze torby na wizytę na basenie
przed treningiem i przebrałam się w domu Neda i Betty, podczas gdy Tate i Jonas
wyszli na basen.
Jonas
miał kąpielówki.
Tate
nie. Tate wyszedł nad basen w wyblakłych, obciętych dżinsowych szortach.
Kolejny powód, by pilnie go obserwować, bo mógłby wyciągnąć się z basenu, kiedy
całe jego ciało było śliskie i te szorty przyklejone do niego, nie były tylko czymś
do zobaczenia. To był widok, udowadniający, że istnieje Bóg i że Bogiem mógł
być po prostu Tate.
Patrzyłam,
jak Tate ponownie rzuca Jonasem i jak Jonas ląduje z pluskiem. Wynurzył się
śmiejąc się i potrząsając głową. Choć Jonas był tak pięknym dzieckiem, a był
piękniejszy, gdy się śmiał, zauważyłam, że dwudziestokilkuletnie dziewczyny nie
odrywały oczu od Tate’a, który podniósł rękę, żeby przeczesać palcami jego
mokre włosy, nie odrywając oczu od Jonasa i uśmiechając się.
Wszystko
to było fascynujące, a ja spałam z tym mężczyzną. Te dwie dziewczyny
prawdopodobnie myślały, że umarły i trafiły do raju dla biker baby.
Powinnam
się martwić o dwudziestokilkulatki.
Były
szczuplejsze, ładniejsze, młodsze ode mnie, ich kostiumy kąpielowe były dużo bardziej
skąpe niż mój i dawały do zrozumienia, że Tate może mieć jedną, drugą lub obydwie
w tym samym czasie, gdyby tylko pokiwał palcem.
Zamiast
tego zostałam starta w proch na sesji treningowej i, choć oglądanie mokrego
Tate’a w obciętych dżinsach z synem w basenie Neda i Betty sprawiało mi tyle
frajdy, postanowiłam się zdrzemnąć. Zdecydowałam się na to po pierwsze,
ponieważ byłam prawie pewna, że Tate mnie lubił. Po drugie, ponieważ program
Tylera tego dnia prawie mnie zabił, a jeśli nawet jedna, druga lub obie by zagrały,
nie miałam w sobie siły, by walczyć o mojego mężczyznę (ani robić z nim
cokolwiek w tej sprawie).
Poprawiłam
tył swojego leżaka, przewróciłam się na brzuch i zamknęłam oczy.
Byłam
głęboko pogrążona w drzemce wywołanej sesją treningową i gorącym słońcem, kiedy
zostałam wyrwana z niej przez mnóstwo grubych, zimnych kropli wody spadających
na moje plecy.
Uniosłam
się i przekręciłam, by zobaczyć stojącego obok mnie Jonasa, który potrząsał na
mnie mokrymi włosami.
„Przestań,
Jonas, ty szczurze!” - pisnęłam dziewczęco.
Przestał
i uśmiechnął do mnie - „Przestań się lenić, Laurie, i chodź z nami do basenu” -
zażądał.
„Nie lenię się. Spędziłam godzinę pocąc
się, sapiąc i dysząc, biegając po gorącej sali gimnastycznej. Daję mojemu ciału
wytchnienie, którego potrzebuje” - odpowiedziałam.
„Jesteś
leniwa” - odparł Jonas.
„Nie
jestem!” - odpaliłam.
Potem,
w ukradkowym ataku z drugiej strony, zostałam nagle przewrócona na plecy,
zwinięta w ramiona Tate’a i podniesiona.
„Tate!”
- wrzasnęłam - „Postaw mnie!”
Nie
postawił mnie. Podszedł do brzegu basenu.
„Nie
waż się” - ostrzegłam, a potem wydałam przenikliwy pisk, gdy znalazłam się w
powietrzu. Miałam okazję zamknąć oczy i uszczypnąć nos palcami, zanim uderzyłam.
Wynurzyłam się, dysząc od lodowatej wody na mojej rozgrzanej skórze.
„Palancie!”
- krzyknęłam i zobaczyłam, że ojciec i syn stoją obok siebie, gapią się na mnie
i uśmiechają się identycznie - „A ty
jesteś łobuzem!” – powiedziałam do Jonasa.
Kolana
Tate’a ugięły się, a potem oderwał się od boku basenu i jego ciało w pozycji do
nurkowania wbijało się w wodę. Jonas podążył za nim znacznie mniej zgrabnie,
wykonując skok na bombę.
Głupio
stąpałam po wodzie i wpatrywałam się w ich postacie pod nią, zamiast uciekać.
Dłoń Tate’a owinęła się wokół mojej kostki, szarpnęła i wpadłam pod wodę.
Kopnęłam go pod wodą i puścił mnie, ale podszedł, łapiąc mnie w pasie i oboje
wynurzyliśmy się razem, twarzą w twarz.
„Zamoczyłeś
mnie” - oskarżyłam, ale to wszystko, co wydobyłam. Trzymałam rękę na czubku
głowy, a drugą na ramieniu Tate’a, który puścił moją talię i znów nurkowałam, bo
tym razem Jonas mnie zanurzył.
Tak
się zaczęło. Udało mi się wciągnąć pod wodę Jonasa, ale nie Tate’a, i zabawa
trwała chwilę, zanim Tate owinął rękę wokół mojej talii i przyciągnął mnie
plecami do siebie, zabierając mnie ze sobą, gdy wykonywał podwodne salto w tył.
Wynurzyliśmy się, Tate wciąż trzymał mnie blisko.
„Zrób
mi! Zrób mi!” - Jonas krzyknął, Tate puścił mnie, a potem rzucił się z Jonasem.
Puścił
Jonasa i kiedy oboje strzepnęli wodę z włosów, owinęłam jedno ramię wokół pasa
Jonasa.
„Tym
razem idziemy do przodu” - powiedziałam mu do ucha, a następnie wcisnęłam nas w
kulę i popchnęłam w rzucie do przodu. Kiedy wynurzyliśmy się, puściłam go i
odpłynął.
„Widzisz,
w wodzie jest lepiej” - powiedział mi z wielkim uśmiechem „wiem wszystko”.
Zgodziłam
się, rzucając mu wyzwanie - „Założę się, że mogę cię pokonać, w staniu na
rękach.”
„Nie
ma mowy!” - krzyknął Jonas, płynąc na płytszy koniec.
„Zobaczymy”
- odpowiedziałam podążając za nim.
Staliśmy
na rękach i szturchnęłam go w żebra pod wodą. Szturchnął mnie w brzuch. Mogłam
zostać dłużej, ale pozwoliłam mu wygrać. Zrobiłam to pięć razy.
„Powiedziałem
ci nie ma mowy” - stwierdził Jonas po swoim piątym zwycięstwie.
„Nieważne”
- wymamrotałam z udawanym niezadowoleniem, co przyniosło mi kolejny uśmiech.
Jonas
zwrócił się do swojego taty i oświadczył - „Założę się, że ciebie też mógłbym pokonać.”
„Tak?”
- spytał Tate, który siedział teraz na brzegu basenu, zanurzając stopy w wodzie
i patrząc na nas.
„Zdecydowanie”
- oświadczył Jonas.
Tate
użył rąk, by wepchnąć się do wody, a ja odpłynęłam, na przemian stąpając po
wodzie, czołgając się i pływając, czasami obserwując, czasami starając się nie
napawać przed dwudziestokilkuletnimi dziewczynami. Tate pozwolił Jonasowi
wygrać dwa razy i pokonał go za trzecim podejściem.
Wynurzyli
się i Tate skończył ze staniem na rękach. Wiedziałam o tym, ponieważ rozkazał -
„Weź piłkę, Młody”.
„Fajnie!”
- Jonas krzyknął i skierował się w stronę schodów prowadzących z basenu.
Płynęłam
powolnym kraulem w bok, zadowolona ze stania na rękach, przewrotów w tył i
konkursów, ale nie zamierzałam uczestniczyć w niczym, co wymagałoby zręczności,
co sugerowała każda aktywność z piłką. Położyłam ręce na brzegu basenu, gotowa
pozwolić chłopcom na zabawę w chłopięce gry i gotowa wrócić do mojego leżaka.
Nie
udało mi się.
Byłam
na górze, kiedy dwie duże dłonie chwyciły moje biodra i wciągnęły mnie z
powrotem. Zanim się zorientowałam, te dłonie stały się ramionami ciasno
owiniętymi wokół mnie, a mój przód był przyklejony do Tate’a.
Odchyliłam
głowę do tyłu, otworzyłam usta, żeby coś powiedzieć, ale jego głowa już
opadała. Potem mnie całował.
Byliśmy
prawie na głębokim końcu, ale Tate był na tyle wysoki, że stał i jego szyja była
nad wodą, która delikatnie uderzała o nas. Trzymał mnie blisko i głęboko całował.
To był gorący pocałunek, ale otrzymanie go po szaleństwach w basenie z nim i
jego synem było również słodkie. Bardzo słodkie. Właściwie to był najsłodszy
pocałunek, jaki kiedykolwiek miałam.
Być
może dlatego, kiedy jego usta uwolniły moje, spojrzałam w jego przystojną
twarz, w jego wyraziste oczy z mokrymi rzęsami i bez zastanowienia przychyliłam
się do jego twarzy, skręcając w prawo w ostatniej chwili i przesuwając moją
gładki policzek na jego szorstkim.
Kiedy
moje usta znalazły się przy jego uchu, wyszeptałam - „Kocham cię, Tate”.
W
chwili, gdy słowa wyszły z moich ust, jego ciało przylgnęło do mnie, a jego
ramiona wokół mnie zacisnęły się tak, że trudno mi było oddychać.
Nie,
żebym oddychała. Wpatrywałam się w wodę za nim, zastanawiając się, co do licha
właśnie zrobiłam i dlaczego to zrobiłam.
Moje
ramiona przesunęły się z jego szyi, więc mogłam położyć ręce na jego klatce
piersiowej i odepchnęłam się, zyskując około pięciu centymetrów, zanim wciągnął
mnie z powrotem.
„Asie”
- zawołał cicho, kiedy odwróciłam wzrok.
Nie
musiałam odpowiadać, kiedy Jonas krzyknął - „Tato, przestań obściskiwać się z
Laurie, idź na głęboki koniec!”
Odwróciłam
głowę, żeby spojrzeć na Jonasa stojącego z boku basenu, unikając przy tym
wzroku Tate’a.
„Idź
na głęboki, tato!” - powtórzył Jonas.
„Laurie”
- zawołał Tate.
Znowu
odwróciłam głowę, moje oczy przemknęły po jego i pchnęłam jego klatkę
piersiową, patrząc przez jego ramię na słońce odbijające się od wody.
„Idź
na głęboki, Kapitanie” - szepnęłam.
Ścisnął
mnie ramionami - „Mała…”
„Tata!”
- krzyknął Jonas.
„Idź
na głęboki” - powtórzyłam, kiedy Tate nie pozwolił mi odejść.
Jego
mokra dłoń dotarła do mojej szczęki i zmusił mnie do spojrzenia na jego twarz.
Była łagodna, ciepła, a jego oczy szukały.
Potem
pochylił głowę, dotknął ust moimi i pozwolił mi odejść. Natychmiast odwróciłam
się i położyłam ręce na boku basenu. Podnosząc się, zgięłam kolano, położyłam
je na krawędzi i wyciągnęłam się.
Gdy
wstałam, usłyszałam silny strumień wody, a całe moje ciało drżało i to nie z
zimna. Odwróciłam się i patrzyłam, jak Tate cofa się przez wodę, myśląc, jaka
byłam głupia.
Jak
bardzo, bardzo głupia.
Powiedziałam
mu, że go kocham.
Oczywiście
kochałam go. Chociaż dopiero co się domyśliłam, a potem natychmiast to wyrzuciłam z siebie, ale to była prawda.
Byłam
na basenie w Mieście Tu-i-Teraz z mężczyzną, który wolał patrzeć, jak staję na
rękach z jego synem, niż sprawdzać dwudziestokilkuletnie dziewczyny. Mężczyzną,
który wołał na swojego syna Młody i trzymał go w zgięciu ramienia, gdy ten otrząsał
się ze snu. Mężczyzną, który nazywał mnie Asem i rozmawiał ze mną lub kochał
się ze mną, kiedy budziłam się w środku nocy, nawet jeśli był śpiący. Mężczyzną,
który poleciał ze mną do domu, żeby upewnić się, że dotarłam do mojego chorego
taty. Mężczyzną, który zauważył nowe prześcieradła, wyraził swoje zdanie,
posadził mnie na tylnym siedzeniu swojego motocykla, był po prostu sobą i
świetnie radził sobie pod prysznicem.
Po
latach poszukiwań, tęsknoty, nadziei, a potem poddawania się, odnalazłam coś
wyjątkowego w Carnal i w Tate’cie. Wyjątkowy nie był idealny, ale mimo to był
cholernie spektakularny i wreszcie był; w
końcu był mój.
Więc
go kochałam.
Ale
nie powinnam była mu tego mówić. To było
zdecydowanie za wcześnie. To było zbyt otwarcie. I to też umieściło mnie za
bardzo w tym.
Ponieważ
nie powiedział tego z powrotem.
Głupia!
Spojrzałam
w dół na Jonasa stojącego przy basenie i zobaczyłam, że jego ramię jest
uniesione, a potem rzucił w Tate’a małą piłką Nerf. Patrzyłam, jak płynie w
powietrzu z zadziwiającą dokładnością prosto na podniesioną rękę Tate’a.
Tate
złapał ją i opuścił rękę, moje oczy wyszły poza niego, a moje ciało
znieruchomiało.
Kabriolet
Chrysler Neety z opuszczonym dachem, z nią za kierownicą z nastroszonymi
włosami, w okularach przeciwsłonecznych, skręcał do hotelu.
Moje
ciało znieruchomiało.
„O,
cholera” - mruknął Jonas, a ja spojrzałam na niego, a potem automatycznie wyrzuciłam
rękę i owinęłam palce wokół jego ramienia. Przyciągnęłam go do siebie,
obejmując ramieniem jego klatkę piersiową i trzymając go blisko.
Neeta
zaparkowała na otwartej przestrzeni przy basenie i ledwo zatrzymała samochód, już
z niego wyleciała. Nawet nie zamknęła drzwi, kiedy ruszyła szybko w naszym
kierunku w sandałach na wysokich obcasach, z nogami obnażonymi prawie do
nieprzyzwoitego poziomu z powodu jej ultrakrótkiej minispódniczki.
„Wsiadaj
do samochodu, Jonas!” - krzyknęła.
Trzymałam
mocniej.
„Samochód!” - wrzasnęła, rzucając się na
nas - „Ale już!”
Zauważyłam,
że Ned i Betty ruszają w naszą stronę. Betty była za daleko za obficie
wypełnionymi skrzynkami oknami jej domu. Ned był w recepcji.
Zauważyłam
też vana VW Shamblesa wjeżdżającego na parking.
„Co
ja powiedziałam?” – zażądała ostro Neeta, zatrzymując się przed nami.
Rozmawiała z Jonasem, ale jej zwężone oczy były przyklejone do mnie.
Jonas
się nie poruszył, usłyszałam szum wody i wiedziałam, że Tate tam jest, ale nie
oderwałam oczu od Neety.
„Puść
go, suko” - rozkazała.
„Wystarczy,
Neeta” - głęboki głos Tate’a dobiegł tuż za mną.
„Powiedziałam,
pozwól mu odejść!” - krzyczała na
mnie.
Ned
i Betty dołączyli do naszej grupy, nie blisko, ale nie daleko.
„Jonas,
weź nasze rzeczy” - polecił Tate - „Pomóż Laurie się spakować i dostać się do SUV’a.”
„On
nigdzie z tobą nie idzie!” - Neeta krzyknęła do Tate’a.
„Wróci
do domu jutro o piątej” - stwierdził Tate.
„Idzie
ze mną i nie wróci, dopóki ta suka nie wyjdzie z twojego domu!” - wróciła z
krzykiem.
„Płatek!”
- krzyknął Shambles i spojrzałam na niego, aby zobaczyć jego furgonetkę
zaparkowaną za chryslerem, a on pędził w naszym kierunku, z długimi włosami fruwającymi
za nim.
Cofnęłam
się o dwa kroki od Neety, ciągnąc za sobą Jonasa.
Zrobiła
krok do przodu, Betty szła z nią, ale zarówno Neeta, jak i Betty zatrzymały
się, gdy Tate wszedł między nas.
„Płatek!”
- powtarzał Shambles.
„Shambles,
kochanie, teraz nie jest…” - przestałam mówić, kiedy zatrzymał się przed nami i
spojrzałam na jego twarz.
Ignorując
Neetę, spojrzał ode mnie na Tate’a z bladą, wyraźnie spanikowaną twarzą i
zapytał - „Znajdujesz ludzi?”
Patrzyłam,
jak całe ciało Tate’a staje się czujne i moje własne ciało też się napinało.
„Masz
problem, Shambles?” - spytał Tate.
„Wsiadaj
do pieprzonego samochodu, Jonas, teraz!”
- rozkazała Neeta.
„Mówią,
że znajdujesz ludzi” - stwierdził Shambles.
„Tak,
znajduję ludzi” - odparł Tate.
„Sunny
zaginęła” - powiedział Shambles. Moje ciało stało się twarde i zobaczyłam, że
Shambles się trzęsie.
„Jonas…”
- zaczęła Neeta, ale Tate podniósł rękę, zakrył dłonią jej twarz i zacisnął
usta.
„Suko,
zamknij się, kurwa, teraz!” - warknął
Tate, po czym bez wahania opuścił rękę, spojrzał na Shamblesa i rozkazał - „Mów
do mnie.”
„Nie
wróciła do domu wczoraj wieczorem” - wyjaśnił bez zwłoki Shambles - „Jesteśmy
razem od sześciu lat, nigdy nie spaliśmy osobno. Nigdy. Ani razu nie było tak,
że nie wróciła do domu. Wczoraj wieczorem, kiedy robiło się późno, a ona nie
wróciła, nie odebrała telefonu, wyszedłem ją znaleźć. Powiedziała mi, gdzie
zamierza zaciągnąć słońce. Pojechałem tam, a jej tam nie było, jej roweru nie
było, nic. Pomyślałem, że może pojechała do jednego z naszych innych miejsc,
ale ja też tam byłem i jej też nie było w żadnym z nich. Dzwoniłem do jej
przyjaciół, do szpitala, na policję, nic. Poszedłem więc do domu i czekałem na
nią. To do niej niepodobne. To po prostu do niej niepodobne. Mówi, gdzie będzie
i tam jest. Czekałem całą noc. Zadzwoniłem na jej telefon, ponownie zadzwoniłem
do szpitala. Poszedłem dziś rano na policję. Powiedzieli, że musi upłynąć
czterdzieści osiem godzin, zanim będą mogli cokolwiek zrobić, chociaż powiedziałem
im, że to nie jest w jej stylu. Chodziłem po mieście, pytając wszystkich, czy ją
widzieli, i poszedłem do Bubba’s. Pani powiedziała, że znajdujesz
ludzi. Czy znajdujesz ludzi?”
„Znajduję
ludzi” - odparł Tate.
„Musimy
ją znaleźć” - szepnął Shambles.
„Jonas,
nie powiem tego więcej” - wtrąciła się Neeta, ostrzegając syna, a ja z
opóźnieniem poczułam, jak jego ciało drży przy moim.
Betty
zrobiła krok do przodu i znalazła się między Tate’m a Neetą.
„Neeta,
wsiadaj do samochodu i odjedź” - zażądała.
Neeta
zwróciła zmrużone oczy na Betty - „Co to ma wspólnego z tobą?”
Betty
nie odpowiedziała. Odwróciła się plecami do Neety i spojrzała na Tate’a, Jonasa
i na mnie - „Użyjcie domu, aby się przebrać. No dalej, Ned was wpuści.” - Kiedy
nikt z nas się nie poruszył, cicho ponagliła - „Zbieraj się, ten chłopak
potrzebuje Tate’a.”
Odczepiłam
się i zaczęłam przepychać Jonasa do przebieralni, w której porozrzucane były
nasze rzeczy i wtedy to się stało.
Neeta
rzuciła się na Jonasa, chwytając go za ramię i wyciągając gwałtownie z mojego.
Tak gwałtownie, że patrzyłam, jak jego ramię skręca się w nienaturalny sposób i
wydał zdziwiony, ale pełen bólu okrzyk.
Kiedy
to się stało, wszyscy się ruszyli.
Ned
skoczył przed Tate’a. Schyliłam się i złapałam Jonasa za rękę, a moja głowa
wypełniła się wizjami Neety i mnie przeciągającymi się z biednym Jonasem jako
liną. Już miałam puścić i iść za Neetą, kiedy ręka Betty uniosła się
gwałtownie, a potem opadła, uderzając Neetę w przedramię tak mocno, że trzask
wypełnił powietrze, a ona puściła Jonasa, wydając własny zdziwiony, bolesny
krzyk. Ostrożnie przyciągnęłam go do siebie, a kiedy już go miałam, ponownie
owinęłam ramię wokół niego i wyszłam poza ich zasięg, skręcając swoje ciało, by
osłonić Jonasa, gdyby Neeta wykonała kolejny skok, ale Betty weszła jej w
drogę.
„Odsuń
się, suko!” - Neeta wrzasnęła na Betty.
„Szczerze,
Neeta? Czy chcesz, żeby tak twój syn
cię zapamiętał? Kiedy się tak zachowujesz?” - Betty potrząsnęła głową i kontynuowała
- „Twoja matka musi przewracać się w grobie” - powiedziała cicho, twarz Neety
rozluźniła się i cofnęła się, jakby została uderzona - „Dzięki dobremu Bogu,
chwała mu, nigdy nie doczekała tego, by zobaczyć, kim się stałaś.”
„Nie
mogę uwierzyć, że mi to mówisz” - wyszeptała Neeta.
„A
ja nie mogę uwierzyć, że właśnie widziałam, jak tak postępujesz ze swoim
chłopcem” - odparła Betty - „Brenda była dobrą dziewczyną. Kochała swoje
dzieci. Zrobiłaby dla nich wszystko. Zrobiłaby dla ciebie wszystko. Jedno wiem na pewno, że nigdy by cię tak nie
dotknęła i walczyłaby do śmierci, gdyby wiedziała, że ktoś ci to zrobił. W tej
chwili po prostu wiem, że przewraca się w grobie.”
Betty
nie czekała, aż Neeta odpowie. Zwróciła się do mnie.
„Zabierz
go do środka, Słonko” - ponagliła.
O
wiele szybciej niż wcześniej, okrążyłam Jonasa i mnie wokół Neety i Betty,
układając swoje ciało w taki sposób, że używałam go do ochrony Jonasa przed
Neetą. Kiedy już wszystko pozbieraliśmy, pospieszyłam nas oboje na nasze
leżaki. Jonas i ja wrzuciliśmy nasze rzeczy do toreb, które spakowałam, gdy
usłyszałam, jak Tate rozmawia z Shambles’em i Nedem. Wrzucałam torbę na ramię,
kiedy torba została zaczepiona za uchwyty. Odwróciłam się, gotowa do walki,
jeśli to Neeta, tylko po to, by zobaczyć, jak Tate mi ją zabrał. Złapał mnie za
rękę, ale jego oczy były skierowane na Jonasa. Wskazał głową w kierunku Neda i
Betty, Jonas puścił się biegiem, a Tate pociągnął mnie za sobą, gdy szliśmy za
nim.
Ned
był tam przed nami i wpuścił nas do środka. Na zmianę zmienialiśmy się w ich
łazience; najpierw ja. Zdjęłam kostium i wciągnęłam bieliznę, dżinsowe spodenki
i koszulkę, mimo że moje ciało wciąż było mokre. Wyciągnęłam klapki, wepchnęłam
w nie stopy i wyszłam z łazienki tylko po to, by Tate delikatnie, z dłonią na
jego plecach, wepchnął Jonasa do środka.
„Szybko,
Młody” - mruknął, trzymając rękę na klamce.
Jonas
skinął głową i Tate zamknął drzwi.
Spojrzałam
na niego - „Nic ci nie jest?”
„Zapomnij
o mnie” - powiedział, jego dłoń zacisnęła się na boku mojej szyi - „Wyjdź do
Shamblesa.”
Kiwnęłam
głową, ścisnął mnie i puścił.
Pobiegłam
do Shamblesa.
*****
Tate,
Jonas i ja w Explorerze, Shambles w swoim vanie VW, Neeta za Shambles’em w
swoim chryslerze, wjechaliśmy na podwórze warsztatu.
Tate
zatrzymał się blisko drzwi biura, Shambles zatrzymał się obok Tate’a po stronie
kierowcy, a Neeta zatrzymała się obok mnie i Jonasa.
Jonas
i ja zeskoczyliśmy w chwili, gdy Wood i Pop wyszli z jednej z zatok, a Stella
wyszła z biura. Szybko przeniosłam Jonasa przed maskę SUV’a Tate’a, gdy Tate
okrążał go, patrząc na Stellę.
„Musisz
zaopiekować się Jonasem” - stwierdził, a Stella musiała odczytać nastrój, bo
nie zadała ani jednego pytania. Po prostu skinęła głową, nie odrywając oczu od
Neety.
„To
nie będzie konieczne, ponieważ zabieram go ze sobą do domu” - oznajmiła Neeta.
„Co
się dzieje, Byczku?” - zapytał Pop, ignorując Neetę, kiedy Wood i Pop dotarli
do naszej grupy, a Shambles uderzył w stronę Tate’a.
Shambles
wyglądał na niecierpliwego.
Pop
przykleił oczy do Tate’a.
Wood
wpatrywał się w Neetę.
„Kobieta
tego mężczyzny zaginęła” - powiedział Tate Popowi, wskazując kciukiem na
Shamblesa - „Nie ma jej od wczoraj. Muszę wyjść i zobaczyć, czy mogę pomóc.”
„Zadzwoniłeś
po gliny, kolego?” - spytała Stella Shamblesa, schodząc po schodach
prowadzących do biura.
„Mówią,
że czterdzieści osiem godzin” - odpowiedział jej Shambles i zwrócił się
bezpośrednio do Tate’a - „Możemy iść?”
„Tak”
- mruknął Tate i powiedział do Stelli - „Stell?”
„Nie
martw się, Tate” - odpowiedziała na jego niezadane pytanie.
„Daj
spokój” - mruknął Pop - „Z tym co się tu dzieje, mówią, że czterdzieści osiem
godzin? Wsadzili głowy do tyłka.”
„Pójdę
z tobą” - zaproponował Wood, a Tate spojrzał na niego, przenosząc wzrok na
Neetę, a potem z powrotem na Wooda.
„Może
załatwisz tę sytuację” - zasugerował, a ja wstrzymałam oddech, ponieważ nagle
wszyscy wokół byli spięci i podejrzewałam, że to dlatego, że Tate o nic nie
prosił Wooda, od dawna i nie o coś tak ważnego jak sprawy z Neetą.
„Jonas
jest ze mną bezpieczny” - stwierdziła Stella - „Wiele oczu…” - urwała.
„Mój
dzieciak idzie ze mną do domu” - wtrąciła Neeta, warcząc jak pies nad kością.
„Dziewczyno”
- zwrócił się do niej Pop - „…to weekend Byczka.”
„Wraca
ze mną do domu” - powtórzyła Neeta.
„Nie”
- oświadczył Tate w taki sposób, że oczy wszystkich skierowały się na niego - „I
nie wraca jutro do domu.” - Spojrzał na Jonasa i rozkazał - „Idź, Młody, do
biura.”
„Co
masz na myśli mówiąc, że nie wróci jutro do domu?” - Neeta warknęła.
„Idź
do biura, Młody, teraz” - powtórzył
Tate, Jonas skinął głową i szybko ruszył w stronę biura.
„Tate,
do cholery, co ty do cholery…?” - Neeta drgnęła, ale zatrzymała się, a ja
domyśliłam się, że to dlatego, że Tate przeszył ją spojrzeniem, które było tak
wrogie, że zapierało jej dech w piersiach. Domyśliłam się tego, ponieważ zabrało
mój.
Wszyscy
czekaliśmy, drzwi zamknęły się za Jonasem i w końcu Tate przemówił i zrobił to
z oczami wciąż utkwionymi w Neet’cie.
„Muszę
to zrobić z Shambles’em, więc nie mam dużo czasu, ale powiem ci to. Myślisz, że
będzie blisko ciebie przez jedną pieprzoną sekundę po tym, jak potraktowałaś
mojego chłopca w ten sposób, jesteś większą pieprzoną wariatką, niż myślałem.”
„Co
się stało?” - wyszeptał Pop.
„Chcesz
powiedzieć Popowi, co zrobiłaś?” - Tate wyzwał.
Neeta
podniosła rękę i dźgnęła na mnie palcem - „Nie pozwoliła mu odejść.”
„Co
było dobre, skoro zachowywałaś się jak walnięta suka, którą wszyscy tutaj
wiedzą, że jesteś, a on trząsł się tak mocno, że nie byłby w stanie utrzymać
się na nogach” - odpalił Tate - „I nic, a ty dobrze o tym wiesz Neet, na tym
pieprzonym świecie nie ma ani jednej cholernej rzeczy, która usprawiedliwiałaby
to, że obchodzisz się z moim chłopcem tak szorstko, że krzyczy z bólu.”
„Dobry
Boże” - szepnęła Stella tonem pełnym przerażenia.
„Neet”
- wyszeptał Pop pełnym bólu tonem.
Neeta
odwróciła się i jęknęła do ojca - „Nie pozwoliłaby mu odejść, Pop.”
Pop
nawet na mnie nie spojrzał, kiedy zapytał - „To twoja wymówka?”
„Ona…”
- zaczęła Neeta.
Pop
przerwał jej - „Lauren nie ma z tym nic wspólnego. To wszystko ty, Neeta. To
zawsze byłaś ty.”
„Pop…”
- zaczęła Neeta, ale uniósł rękę.
„Zejdź
mi z oczu, dziewczyno. Nie chcę cię widzieć” - wyszeptał słowa, które wydawały
się wyrwane z niego. Usłyszałam, jak Neeta wciągnęła powietrze w sposób, w jaki
wiedziałam, że nigdy wcześniej ich nie słyszała, nie po tym, co zrobiła, a
wyraźnie było tego dużo - „Nie sądzę, żebym kiedykolwiek chciał cię znowu
widzieć” - ciągnął, a potem patrzył na nią, jakby nigdy w życiu jej nie widział
i żałował, że zobaczył. W końcu jego oczy przeniosły się na Tate’a - „Zrób mi przysługę,
tylko jedną, Byczku, weź Wood’a. Znajdź kobietę tego mężczyzny. On może pomóc”
- Czekał na skinienie Tate’a, Tate dał mu to i doszedł do wniosku - „Pójdę pobyć
z moim wnukiem.”
Potem
przeszedł do schodów i wszedł na ich górę, znikając za drzwiami biura.
„Mogę
cię pokonać, Neet, wiesz o tym, więc nawet nie próbuj” - ostrzegła Stella, a
moje oczy przesunęły się z drzwi biura na nią, by zobaczyć, jak twardo patrzy
na Neetę.
Neeta
zrezygnowała z rodziny i spojrzała na Tate’a.
„Zobaczymy,
co powie o tym sędzia” - zagroziła.
„Tak,
zobaczymy, razem z Nedem, Betty i Lauren, by byli świadkami tego, co zrobiłaś,
Neet, i z Jonasem, który i tak chce ze mną mieszkać, kurwa, zobaczymy” -
odpowiedział Tate, przenosząc wzrok na Wooda i rzucając - „Jesteś ze mną w
Explorerze” - spojrzał na mnie - „Jedziesz z Shambles’em, Mała.” - Jego oczy
przeniosły się na Shamblesa - „Ty prowadzisz. Zabierz nas tam, gdzie ci
powiedziała, że będzie” - rozkazał, Shambles skinął głową, a Tate dokończył -
„zwijamy
się.”
*****
Udaliśmy
się na polanę w lesie, Shambles prowadził i mówił - „Tam”, wskazał na polanę -
„to tam my…”
Byliśmy
na skraju polany, a on przestał mówić i iść, ponieważ Wood sięgnął i chwycił go
za ramię, zatrzymując go.
„Zatrzymaj
się, kolego” - powiedział cicho, jego oczy skierowały się na mnie.
„Zatrzymaj
się z nim, tak, Laurie?” - skinąłam głową, a on spojrzał na Tate’a.
Wtedy
Wood ruszył do przodu, Tate okrążył mnie, rozdzielili się i ominęli polanę, z
oczami skierowanymi do wewnątrz, na klepisko. Zrobili to tylko przez pięć,
sześć kroków, zanim zatrzymali się i spojrzeli na siebie przez polanę.
Kiedy
to zrobili, zobaczyłam, że twarze obu mężczyzn są zaciśnięte, a usta
zaciśnięte.
Wyciągnęłam
rękę, złapałam Shamblesa za rękę i ścisnęłam.
Coś
musiało zostać przekazane niewerbalnie, ponieważ Wood skinął głową, odwrócił
się i ruszył dalej, ale tym razem zrobił to między drzewami. Tate wrócił do
Shamblesa i do mnie.
„Wyświadcz
mi przysługę, Shambles, zostawiłem komórkę w samochodzie. Czy możesz ja dla
mnie zdobyć?” - spytał Tate.
„Jest
coś…?” - rozpoczął Shambles.
„Moja
komórka, Shambles” - powiedział stanowczo Tate.
Shambles
wpatrywał się w niego, przełknął, a potem odwrócił się i pognał przez las do
samochodów zaparkowanych w niewielkiej odległości.
Spojrzałam
na Tate’a - „Co…?”
Tate
przerwał mi - „Widzisz tę ziemię?” - wskazał na klepisko polany i podążyłam wzrokiem
za jego ręką.
„Tak”
- powiedziałam.
„Wszystkie
te ślady” - wyszeptał Tate i zobaczyłam wiele śladów na ziemi, ale Tate nie
czekał, aż coś powiem. Jego dłoń owinęła się wokół mojego karku, mój wzrok
powędrował na jego twarz i dokończył - „Walka, Asie”.
Poczułam,
jak łzy wypełniają mi oczy, gdy westchnęłam - „O Boże, nie”.
„Musisz
go zabrać do domu. Weź Jonasa. Weź Stellę. Weź Popa. Wyjdźcie na kolację.
Zajmijcie Shamblesa. Dzwonię po gliny. Musimy przejrzeć cały ten obszar.”
„Czy
myślisz…?”
„Nigdy
nie myślę. Po prostu idę tam, gdzie prowadzi mnie trop. Ale w tym przypadku mam
nadzieję.”
„Tate,
Sunny nie jest w jego stylu” - powiedziałam mu.
„Zabierz
go do domu. Zajmij go.”
„Ona
nie… nie jest taka jak Tonia” - naciskałam.
Jego
palce ścisnęły moją szyję - „Mała, dałem ci zadanie. To ważne. Skup się. Tak?”
Wpatrywałam
się w jego oczy. Potem odwróciłam głowę i spojrzałam na polanę, a następnie
przeszłam wzrokiem do miejsca, w którym mogłam zobaczyć Wooda, już nie blisko,
idącego między drzewami z oczami wbitymi w ziemię.
Spojrzałam
z powrotem na Tate’a i wyszeptałam - „Okej”.
Sięgnął
do tylnej kieszeni - „Mojej komórki nie ma w SUV’ie” – stwierdził, wyciągnął
rękę i pokazał mi swoją komórkę.
Potem
nalegał - „Idź”.
Zrozumiałam,
co mówi i powiedziałam mu tak kiwając głową, uściskał moją szyję, podniosłam
się na palcach, a jego głowa opadła. Krótko dotknęliśmy się ustami. Puścił mnie
i natychmiast odwrócił się w stronę Wooda, otwierając telefon.
Nie
zwlekałam dalej. Odwróciłam się i pobiegłam przez las do samochodów.
Eh. Szkoda mi Sunny... I szkoda mi tego małego chłopca... Pora na to żeby wstrząsnąć światem Neety. Dziękuję ❤️
OdpowiedzUsuńDziękuję
OdpowiedzUsuńTo na 100 % jest mąż Krystal. Czuje to w kościach 🙂
OdpowiedzUsuńTrudno powiedzieć, on jest strasznym narcyzem i opis zbrodni i ofiary mi do niego trochę nie pasują. To co morderca robi ofiarą jest bardzo okrutne oraz wydaje mi się że też trochę osobiste ? Gwałci nożem ale nie było informacji o stosunku jako takim, a może nie jest to mężczyzna a kobieta? Na dodatek czyżby chora psychicznie ? Może to druga była Tate'a i chroni ją np. Ojczulek ? Bo tak naprawdę nie wiemy jak objawiała się choroba u tej dziewczyny...
UsuńDrugi mój typ to trochę Bubba ale tylko ze względu że często wyjeżdża i nikt nie wie co się tak naprawdę z nim dzieje... a może wcale nie zdradza Krystal w klasyczny sposób tylko poluje . Zmienił się z resztą typ a może to ktoś jeszcze inny niż nasz morderca z początku?
Hm wiecie co, ja stawiam na żonę Bubby
UsuńNa Krystal? Jaki by był motyw? Zawsze kobiety znikają jak nie ma Bubby. 🤔 jak nie mąż Krystal to pewnie będzie to związane z Tate’m
UsuńKrystal ? Być może obwinia dziewczyny za zdrady Bubby? A jeśli tak jest to mega słabo bo to jest tylko i wyłącznie wina Bubby a ona już dawno powinna go kopnąć w tylek.
UsuńPrzepraszam dziewczyny źle przeczytałam pierwszy post lol 😆😆😆 Alex napisała o mężu Krystal a ja nie rozumiem dlaczego zrozumiałam to jako mąż Laurie XD i ten opis narcyza to do niego! Sorki
UsuńWiecie dlaczego Kristal? Bo ona nie zabije kogoś kogo kocha, ale winić może inne kobiety, bo gdzie lojalność? Ona nie lubi innych kobiet. Ale to moje zdanie, tak naprawdę stawiała bym bardziej na mężczyznę Sunny. Bo logicznie rzecz biorąc psychopata lubi udział w śledztwie, ten facet też jest narcyzem... A jak to mówią, pod latarnią najciemniej. Dlaczego jest aż taka eskalacja na jednym terenie? Skąd taka potrzeba zwrócenia uwagi? Zagmatwane, jakby ta osoba chciała być złapana...
UsuńMoże nie dość że chce być złapana to konkretnie przez kogoś albo myśli że jest tak dobra że prowadzi jakąś chora grę. Laurie chyba umrze jeśli yo będzie Szambelas 😪
UsuńTo już prawie koniec, szybko poznamy rozwiązanie 😉
UsuńKurcze a czuję się jakby to był dopiero początek 🤣 miłość w trybie ekspresowym ja się nawet nie zżyłam tak bardzo z bohaterami 😆
UsuńDziękuję
OdpowiedzUsuńO kurde oby Sunny nic się nie stało :( i do tego jeszcze Needa.
OdpowiedzUsuńDobrze że sprowadzili ja na ziemię za okrutne zachowanie.
Z niecierpliwością czekamna kolejny rozdział majac nadzieje na dobre wiadomości.
Kurcze mega intensywny rozdział. Tak mi żal Jonasa i mam nadzieję że Netta się ogarnie. Oby Sunny nic nie było 😪😪😪😪 Dziękuję 💔
OdpowiedzUsuńDziękuję
OdpowiedzUsuń