środa, 28 lipca 2021

20 - Przewraca się w grobie

 

Rozdział 20

Przewraca się w grobie

 

 

Następnego ranka Tate i ja siedzieliśmy na tarasie i piliśmy kawę. Moje krzesło było blisko jego, jego nogi były na poręczy, a on sięgnął, owinął rękę wokół moich kolan i podciągnął moje nogi do swoich. Gdy tak siedzieliśmy w milczeniu popijając kawę skąpani w porannym słońcu, moje nogi naturalnie i wygodnie splotły się z jego.

W miarę upływu czasu myślałam, że mogłabym tak zaczynać każdy dzień do końca życia. Nie wiedziałam, o czym myślał Tate, ale miałam nadzieję, że było podobnie.

Usłyszałam, jak otwierają się przesuwane szklane drzwi i wyciągnęłam szyję do tyłu, by spojrzeć poza Tate’a na drzwi.

Jonas zamykał drzwi, a potem odwrócił się do nas. Miał na sobie luźne szorty z dzianiny i t-shirt, oba pogniecione od snu. Jego włosy były uroczo potargane. Ale, z niepokojem zauważyłam, że potykał się nieco jak pijany po tarasie w naszym kierunku.

Poczułam, jak moje ciało się napina, bo zastanawiałam się, czy był chory, czy coś, kiedy Tate się poruszył. Spojrzałam na niego i zobaczyłam, że wyciągnął rękę w kierunku swojego chłopca. Potem obserwowałam, jak Jonas wszedł prosto w to, nie zatrzymując się przy tacie, zamiast tego zderzył się z nim sennie, a potem pochylił się do jego boku, gdy Tate owijał ramię wokół syna.

Moje serce znów się przewróciło.

Tate i Jonas pozostali tak przez kilka długich minut bez słowa.

W końcu Tate spytał cicho - „Dobrze spałeś, Młody?”

Jonas kiwnął głową, wpatrując się tępo w drzewa, jego ciało wciąż było ciężkie na ramieniu ojca.

„Czy łóżko w porządku?” - spytał Tate.

„Podoba mi się bardziej niż w domu” - wymamrotał Jonas - „Większe.”

Łóżko Jonasa na dole było podwójne. Było pokryte jasnoszarymi prześcieradłami i leśną zieloną kołdrą, które były znacznie nowsze i lepszej jakości niż Tate’a, zanim je wymieniłam. Na stoliku nocnym stała lampa, której podstawą była piłka footballowa, a klosz pokryty był emblematami Philadelphia Eagles. Na ścianach wisiały plakaty z graczami Eagles. W komodzie były T-shirty, spodenki i bielizna, w szafie kurtki i dżinsy na wieszakach, jakieś buty na podłodze. Był tam telewizor z podłączonym odtwarzaczem gier wideo bałaganem przycisków i kabli. Był tam też Boombox z porozrzucanymi płytami CD.

Tu i tam leżały chłopięce rzeczy, na szafce nocnej, na komodzie, na telewizorze.

Kiedy go odkryłam i wysprzątałam, łóżko było niepościelone, jakieś ubrania na podłodze. Zauważyłam, że to nie był pokój Jonasa, w którym tylko spał, kiedy tu był. Miał tu ubrania, miał rzeczy. To nie był jego pokój w domu Tate’a. To był jego pokój w jego domu.

„Chcesz, żeby Laurie zrobiła ci śniadanie?” - spytał Tate.

Oczy Jonasa nie oderwały się od drzew, kiedy wymamrotał - „M-hmmm”.

Pochyliłam się nad Tate’m - „Co chcesz, kochanie?” - zapytałam - „Francuskie tosty? Naleśniki? Jajka…?”

„Jajka” - powiedział Jonas.

„Jajecznica? Sadzone? Gotowane?” - kontynuowałam.

„Sadzone” - odpowiedział Jonas.

„Rozumiem” - powiedziałam cicho, wyplątałam nogi z nóg Tate’a i wstałam. Spojrzał na mnie, kiedy to zrobiłam - „Chcesz ciepłej kawy?” - zapytałam, kiwając głową na jego kubek.

„Tak, Słonko” - odpowiedział.

Wzięłam jego kubek i spojrzałam w jego piękne oczy. To wtedy duch mnie poruszył i nie wiedziałam, czy to było w porządku, ale też mnie to nie obchodziło. Biker baby działała, gdy duch ją poruszał, więc to zrobiłam.

Pochyliłam się i dotknęłam ustami ust Tate’a. Kiedy to zrobiłam, uniósł rękę i zacisnął palce na moim biodrze.

Uniosłam głowę i zobaczyłam, że jego twarz jest łagodna i ciepła.

Potem spojrzałam na Jonasa, żeby zobaczyć, że nie patrzył już na drzewa, obserwował mnie ze swoim ojcem. Jego twarz wciąż była zaspana, ale wiedziałam, że widział pocałunek, a potem widział twarz swojego ojca.

Duch znów mnie poruszył i pochyliłam się do Jonasa, i dotknęłam ustami jego czoła, odsunęłam się lekko, i spojrzałam w jego piękne oczy.

„Jajka” - wyszeptałam, wyprostowałam się, otoczyłam krzesło Tate’a i odeszłam.

*****

„Zrób to jeszcze raz!” - krzyknął Jonas.

Leżałam na leżaku, obserwując ojca i syna bawiących się w basenie Neda i Betty.

„Jeszcze raz” oznaczało, że Tate chwytał Jonasa za talię i wyrzucał go w powietrze, by nim chlupnąć na głębokim końcu basenu. To się działo już od jakiegoś czasu, a ja i dwie dwudziestokilkuletnie dziewczyny w bikini naprzeciwko mnie obserwowałyśmy to z zapałem.

To dlatego, że Tate był śliski od wody i, z wytatuowanym orłem, z potężnymi mięśniami napinającymi się, gdy rzucał synem po basenie, był widokiem do oglądania.

Było późne popołudnie, ale dzień wciąż był gorący. Tate i Jonas wysadzili mnie na sesji treningowej i zabrali mnie później. Spakowałam nasze torby na wizytę na basenie przed treningiem i przebrałam się w domu Neda i Betty, podczas gdy Tate i Jonas wyszli na basen.

Jonas miał kąpielówki.

Tate nie. Tate wyszedł nad basen w wyblakłych, obciętych dżinsowych szortach. Kolejny powód, by pilnie go obserwować, bo mógłby wyciągnąć się z basenu, kiedy całe jego ciało było śliskie i te szorty przyklejone do niego, nie były tylko czymś do zobaczenia. To był widok, udowadniający, że istnieje Bóg i że Bogiem mógł być po prostu Tate.

Patrzyłam, jak Tate ponownie rzuca Jonasem i jak Jonas ląduje z pluskiem. Wynurzył się śmiejąc się i potrząsając głową. Choć Jonas był tak pięknym dzieckiem, a był piękniejszy, gdy się śmiał, zauważyłam, że dwudziestokilkuletnie dziewczyny nie odrywały oczu od Tate’a, który podniósł rękę, żeby przeczesać palcami jego mokre włosy, nie odrywając oczu od Jonasa i uśmiechając się.

Wszystko to było fascynujące, a ja spałam z tym mężczyzną. Te dwie dziewczyny prawdopodobnie myślały, że umarły i trafiły do raju dla biker baby.

Powinnam się martwić o dwudziestokilkulatki.

Były szczuplejsze, ładniejsze, młodsze ode mnie, ich kostiumy kąpielowe były dużo bardziej skąpe niż mój i dawały do zrozumienia, że Tate może mieć jedną, drugą lub obydwie w tym samym czasie, gdyby tylko pokiwał palcem.

Zamiast tego zostałam starta w proch na sesji treningowej i, choć oglądanie mokrego Tate’a w obciętych dżinsach z synem w basenie Neda i Betty sprawiało mi tyle frajdy, postanowiłam się zdrzemnąć. Zdecydowałam się na to po pierwsze, ponieważ byłam prawie pewna, że Tate mnie lubił. Po drugie, ponieważ program Tylera tego dnia prawie mnie zabił, a jeśli nawet jedna, druga lub obie by zagrały, nie miałam w sobie siły, by walczyć o mojego mężczyznę (ani robić z nim cokolwiek w tej sprawie).

Poprawiłam tył swojego leżaka, przewróciłam się na brzuch i zamknęłam oczy.

Byłam głęboko pogrążona w drzemce wywołanej sesją treningową i gorącym słońcem, kiedy zostałam wyrwana z niej przez mnóstwo grubych, zimnych kropli wody spadających na moje plecy.

Uniosłam się i przekręciłam, by zobaczyć stojącego obok mnie Jonasa, który potrząsał na mnie mokrymi włosami.

„Przestań, Jonas, ty szczurze!” - pisnęłam dziewczęco.

Przestał i uśmiechnął do mnie - „Przestań się lenić, Laurie, i chodź z nami do basenu” - zażądał.

Nie lenię się. Spędziłam godzinę pocąc się, sapiąc i dysząc, biegając po gorącej sali gimnastycznej. Daję mojemu ciału wytchnienie, którego potrzebuje” - odpowiedziałam.

„Jesteś leniwa” - odparł Jonas.

„Nie jestem!” - odpaliłam.

Potem, w ukradkowym ataku z drugiej strony, zostałam nagle przewrócona na plecy, zwinięta w ramiona Tate’a i podniesiona.

„Tate!” - wrzasnęłam - „Postaw mnie!”

Nie postawił mnie. Podszedł do brzegu basenu.

„Nie waż się” - ostrzegłam, a potem wydałam przenikliwy pisk, gdy znalazłam się w powietrzu. Miałam okazję zamknąć oczy i uszczypnąć nos palcami, zanim uderzyłam. Wynurzyłam się, dysząc od lodowatej wody na mojej rozgrzanej skórze.

„Palancie!” - krzyknęłam i zobaczyłam, że ojciec i syn stoją obok siebie, gapią się na mnie i uśmiechają się identycznie - „A ty jesteś łobuzem!” – powiedziałam do Jonasa.

Kolana Tate’a ugięły się, a potem oderwał się od boku basenu i jego ciało w pozycji do nurkowania wbijało się w wodę. Jonas podążył za nim znacznie mniej zgrabnie, wykonując skok na bombę.

Głupio stąpałam po wodzie i wpatrywałam się w ich postacie pod nią, zamiast uciekać. Dłoń Tate’a owinęła się wokół mojej kostki, szarpnęła i wpadłam pod wodę. Kopnęłam go pod wodą i puścił mnie, ale podszedł, łapiąc mnie w pasie i oboje wynurzyliśmy się razem, twarzą w twarz.

„Zamoczyłeś mnie” - oskarżyłam, ale to wszystko, co wydobyłam. Trzymałam rękę na czubku głowy, a drugą na ramieniu Tate’a, który puścił moją talię i znów nurkowałam, bo tym razem Jonas mnie zanurzył.

Tak się zaczęło. Udało mi się wciągnąć pod wodę Jonasa, ale nie Tate’a, i zabawa trwała chwilę, zanim Tate owinął rękę wokół mojej talii i przyciągnął mnie plecami do siebie, zabierając mnie ze sobą, gdy wykonywał podwodne salto w tył. Wynurzyliśmy się, Tate wciąż trzymał mnie blisko.

„Zrób mi! Zrób mi!” - Jonas krzyknął, Tate puścił mnie, a potem rzucił się z Jonasem.

Puścił Jonasa i kiedy oboje strzepnęli wodę z włosów, owinęłam jedno ramię wokół pasa Jonasa.

„Tym razem idziemy do przodu” - powiedziałam mu do ucha, a następnie wcisnęłam nas w kulę i popchnęłam w rzucie do przodu. Kiedy wynurzyliśmy się, puściłam go i odpłynął.

„Widzisz, w wodzie jest lepiej” - powiedział mi z wielkim uśmiechem „wiem wszystko”.

Zgodziłam się, rzucając mu wyzwanie - „Założę się, że mogę cię pokonać, w staniu na rękach.”

„Nie ma mowy!” - krzyknął Jonas, płynąc na płytszy koniec.

„Zobaczymy” - odpowiedziałam podążając za nim.

Staliśmy na rękach i szturchnęłam go w żebra pod wodą. Szturchnął mnie w brzuch. Mogłam zostać dłużej, ale pozwoliłam mu wygrać. Zrobiłam to pięć razy.

„Powiedziałem ci nie ma mowy” - stwierdził Jonas po swoim piątym zwycięstwie.

„Nieważne” - wymamrotałam z udawanym niezadowoleniem, co przyniosło mi kolejny uśmiech.

Jonas zwrócił się do swojego taty i oświadczył - „Założę się, że ciebie też mógłbym pokonać.”

„Tak?” - spytał Tate, który siedział teraz na brzegu basenu, zanurzając stopy w wodzie i patrząc na nas.

„Zdecydowanie” - oświadczył Jonas.

Tate użył rąk, by wepchnąć się do wody, a ja odpłynęłam, na przemian stąpając po wodzie, czołgając się i pływając, czasami obserwując, czasami starając się nie napawać przed dwudziestokilkuletnimi dziewczynami. Tate pozwolił Jonasowi wygrać dwa razy i pokonał go za trzecim podejściem.

Wynurzyli się i Tate skończył ze staniem na rękach. Wiedziałam o tym, ponieważ rozkazał - „Weź piłkę, Młody”.

„Fajnie!” - Jonas krzyknął i skierował się w stronę schodów prowadzących z basenu.

Płynęłam powolnym kraulem w bok, zadowolona ze stania na rękach, przewrotów w tył i konkursów, ale nie zamierzałam uczestniczyć w niczym, co wymagałoby zręczności, co sugerowała każda aktywność z piłką. Położyłam ręce na brzegu basenu, gotowa pozwolić chłopcom na zabawę w chłopięce gry i gotowa wrócić do mojego leżaka.

Nie udało mi się.

Byłam na górze, kiedy dwie duże dłonie chwyciły moje biodra i wciągnęły mnie z powrotem. Zanim się zorientowałam, te dłonie stały się ramionami ciasno owiniętymi wokół mnie, a mój przód był przyklejony do Tate’a.

Odchyliłam głowę do tyłu, otworzyłam usta, żeby coś powiedzieć, ale jego głowa już opadała. Potem mnie całował.

Byliśmy prawie na głębokim końcu, ale Tate był na tyle wysoki, że stał i jego szyja była nad wodą, która delikatnie uderzała o nas. Trzymał mnie blisko i głęboko całował. To był gorący pocałunek, ale otrzymanie go po szaleństwach w basenie z nim i jego synem było również słodkie. Bardzo słodkie. Właściwie to był najsłodszy pocałunek, jaki kiedykolwiek miałam.

Być może dlatego, kiedy jego usta uwolniły moje, spojrzałam w jego przystojną twarz, w jego wyraziste oczy z mokrymi rzęsami i bez zastanowienia przychyliłam się do jego twarzy, skręcając w prawo w ostatniej chwili i przesuwając moją gładki policzek na jego szorstkim.

Kiedy moje usta znalazły się przy jego uchu, wyszeptałam - „Kocham cię, Tate”.

W chwili, gdy słowa wyszły z moich ust, jego ciało przylgnęło do mnie, a jego ramiona wokół mnie zacisnęły się tak, że trudno mi było oddychać.

Nie, żebym oddychała. Wpatrywałam się w wodę za nim, zastanawiając się, co do licha właśnie zrobiłam i dlaczego to zrobiłam.

Moje ramiona przesunęły się z jego szyi, więc mogłam położyć ręce na jego klatce piersiowej i odepchnęłam się, zyskując około pięciu centymetrów, zanim wciągnął mnie z powrotem.

„Asie” - zawołał cicho, kiedy odwróciłam wzrok.

Nie musiałam odpowiadać, kiedy Jonas krzyknął - „Tato, przestań obściskiwać się z Laurie, idź na głęboki koniec!”

Odwróciłam głowę, żeby spojrzeć na Jonasa stojącego z boku basenu, unikając przy tym wzroku Tate’a.

„Idź na głęboki, tato!” - powtórzył Jonas.

„Laurie” - zawołał Tate.

Znowu odwróciłam głowę, moje oczy przemknęły po jego i pchnęłam jego klatkę piersiową, patrząc przez jego ramię na słońce odbijające się od wody.

„Idź na głęboki, Kapitanie” - szepnęłam.

Ścisnął mnie ramionami - „Mała…”

„Tata!” - krzyknął Jonas.

„Idź na głęboki” - powtórzyłam, kiedy Tate nie pozwolił mi odejść.

Jego mokra dłoń dotarła do mojej szczęki i zmusił mnie do spojrzenia na jego twarz. Była łagodna, ciepła, a jego oczy szukały.

Potem pochylił głowę, dotknął ust moimi i pozwolił mi odejść. Natychmiast odwróciłam się i położyłam ręce na boku basenu. Podnosząc się, zgięłam kolano, położyłam je na krawędzi i wyciągnęłam się.

Gdy wstałam, usłyszałam silny strumień wody, a całe moje ciało drżało i to nie z zimna. Odwróciłam się i patrzyłam, jak Tate cofa się przez wodę, myśląc, jaka byłam głupia.

Jak bardzo, bardzo głupia.

Powiedziałam mu, że go kocham.

Oczywiście kochałam go. Chociaż dopiero co się domyśliłam, a potem natychmiast to wyrzuciłam z siebie, ale to była prawda.

Byłam na basenie w Mieście Tu-i-Teraz z mężczyzną, który wolał patrzeć, jak staję na rękach z jego synem, niż sprawdzać dwudziestokilkuletnie dziewczyny. Mężczyzną, który wołał na swojego syna Młody i trzymał go w zgięciu ramienia, gdy ten otrząsał się ze snu. Mężczyzną, który nazywał mnie Asem i rozmawiał ze mną lub kochał się ze mną, kiedy budziłam się w środku nocy, nawet jeśli był śpiący. Mężczyzną, który poleciał ze mną do domu, żeby upewnić się, że dotarłam do mojego chorego taty. Mężczyzną, który zauważył nowe prześcieradła, wyraził swoje zdanie, posadził mnie na tylnym siedzeniu swojego motocykla, był po prostu sobą i świetnie radził sobie pod prysznicem.

Po latach poszukiwań, tęsknoty, nadziei, a potem poddawania się, odnalazłam coś wyjątkowego w Carnal i w Tate’cie. Wyjątkowy nie był idealny, ale mimo to był cholernie spektakularny i wreszcie był; w końcu był mój.

Więc go kochałam.

Ale nie powinnam była mu tego mówić. To było zdecydowanie za wcześnie. To było zbyt otwarcie. I to też umieściło mnie za bardzo w tym.

Ponieważ nie powiedział tego z powrotem.

Głupia!

Spojrzałam w dół na Jonasa stojącego przy basenie i zobaczyłam, że jego ramię jest uniesione, a potem rzucił w Tate’a małą piłką Nerf. Patrzyłam, jak płynie w powietrzu z zadziwiającą dokładnością prosto na podniesioną rękę Tate’a.

Tate złapał ją i opuścił rękę, moje oczy wyszły poza niego, a moje ciało znieruchomiało.

Kabriolet Chrysler Neety z opuszczonym dachem, z nią za kierownicą z nastroszonymi włosami, w okularach przeciwsłonecznych, skręcał do hotelu.

Moje ciało znieruchomiało.

„O, cholera” - mruknął Jonas, a ja spojrzałam na niego, a potem automatycznie wyrzuciłam rękę i owinęłam palce wokół jego ramienia. Przyciągnęłam go do siebie, obejmując ramieniem jego klatkę piersiową i trzymając go blisko.

Neeta zaparkowała na otwartej przestrzeni przy basenie i ledwo zatrzymała samochód, już z niego wyleciała. Nawet nie zamknęła drzwi, kiedy ruszyła szybko w naszym kierunku w sandałach na wysokich obcasach, z nogami obnażonymi prawie do nieprzyzwoitego poziomu z powodu jej ultrakrótkiej minispódniczki.

„Wsiadaj do samochodu, Jonas!” - krzyknęła.

Trzymałam mocniej.

Samochód!” - wrzasnęła, rzucając się na nas - „Ale już!

Zauważyłam, że Ned i Betty ruszają w naszą stronę. Betty była za daleko za obficie wypełnionymi skrzynkami oknami jej domu. Ned był w recepcji.

Zauważyłam też vana VW Shamblesa wjeżdżającego na parking.

„Co ja powiedziałam?” – zażądała ostro Neeta, zatrzymując się przed nami. Rozmawiała z Jonasem, ale jej zwężone oczy były przyklejone do mnie.

Jonas się nie poruszył, usłyszałam szum wody i wiedziałam, że Tate tam jest, ale nie oderwałam oczu od Neety.

„Puść go, suko” - rozkazała.

„Wystarczy, Neeta” - głęboki głos Tate’a dobiegł tuż za mną.

„Powiedziałam, pozwól mu odejść!” - krzyczała na mnie.

Ned i Betty dołączyli do naszej grupy, nie blisko, ale nie daleko.

„Jonas, weź nasze rzeczy” - polecił Tate - „Pomóż Laurie się spakować i dostać się do SUV’a.”

„On nigdzie z tobą nie idzie!” - Neeta krzyknęła do Tate’a.

„Wróci do domu jutro o piątej” - stwierdził Tate.

„Idzie ze mną i nie wróci, dopóki ta suka nie wyjdzie z twojego domu!” - wróciła z krzykiem.

„Płatek!” - krzyknął Shambles i spojrzałam na niego, aby zobaczyć jego furgonetkę zaparkowaną za chryslerem, a on pędził w naszym kierunku, z długimi włosami fruwającymi za nim.

Cofnęłam się o dwa kroki od Neety, ciągnąc za sobą Jonasa.

Zrobiła krok do przodu, Betty szła z nią, ale zarówno Neeta, jak i Betty zatrzymały się, gdy Tate wszedł między nas.

„Płatek!” - powtarzał Shambles.

„Shambles, kochanie, teraz nie jest…” - przestałam mówić, kiedy zatrzymał się przed nami i spojrzałam na jego twarz.

Ignorując Neetę, spojrzał ode mnie na Tate’a z bladą, wyraźnie spanikowaną twarzą i zapytał - „Znajdujesz ludzi?”

Patrzyłam, jak całe ciało Tate’a staje się czujne i moje własne ciało też się napinało.

„Masz problem, Shambles?” - spytał Tate.

„Wsiadaj do pieprzonego samochodu, Jonas, teraz!” - rozkazała Neeta.

„Mówią, że znajdujesz ludzi” - stwierdził Shambles.

„Tak, znajduję ludzi” - odparł Tate.

„Sunny zaginęła” - powiedział Shambles. Moje ciało stało się twarde i zobaczyłam, że Shambles się trzęsie.

„Jonas…” - zaczęła Neeta, ale Tate podniósł rękę, zakrył dłonią jej twarz i zacisnął usta.

„Suko, zamknij się, kurwa, teraz!” - warknął Tate, po czym bez wahania opuścił rękę, spojrzał na Shamblesa i rozkazał - „Mów do mnie.”

„Nie wróciła do domu wczoraj wieczorem” - wyjaśnił bez zwłoki Shambles - „Jesteśmy razem od sześciu lat, nigdy nie spaliśmy osobno. Nigdy. Ani razu nie było tak, że nie wróciła do domu. Wczoraj wieczorem, kiedy robiło się późno, a ona nie wróciła, nie odebrała telefonu, wyszedłem ją znaleźć. Powiedziała mi, gdzie zamierza zaciągnąć słońce. Pojechałem tam, a jej tam nie było, jej roweru nie było, nic. Pomyślałem, że może pojechała do jednego z naszych innych miejsc, ale ja też tam byłem i jej też nie było w żadnym z nich. Dzwoniłem do jej przyjaciół, do szpitala, na policję, nic. Poszedłem więc do domu i czekałem na nią. To do niej niepodobne. To po prostu do niej niepodobne. Mówi, gdzie będzie i tam jest. Czekałem całą noc. Zadzwoniłem na jej telefon, ponownie zadzwoniłem do szpitala. Poszedłem dziś rano na policję. Powiedzieli, że musi upłynąć czterdzieści osiem godzin, zanim będą mogli cokolwiek zrobić, chociaż powiedziałem im, że to nie jest w jej stylu. Chodziłem po mieście, pytając wszystkich, czy ją widzieli, i poszedłem do Bubba’s. Pani powiedziała, że ​​znajdujesz ludzi. Czy znajdujesz ludzi?”

„Znajduję ludzi” - odparł Tate.

„Musimy ją znaleźć” - szepnął Shambles.

„Jonas, nie powiem tego więcej” - wtrąciła się Neeta, ostrzegając syna, a ja z opóźnieniem poczułam, jak jego ciało drży przy moim.

Betty zrobiła krok do przodu i znalazła się między Tate’m a Neetą.

„Neeta, wsiadaj do samochodu i odjedź” - zażądała.

Neeta zwróciła zmrużone oczy na Betty - „Co to ma wspólnego z tobą?”

Betty nie odpowiedziała. Odwróciła się plecami do Neety i spojrzała na Tate’a, Jonasa i na mnie - „Użyjcie domu, aby się przebrać. No dalej, Ned was wpuści.” - Kiedy nikt z nas się nie poruszył, cicho ponagliła - „Zbieraj się, ten chłopak potrzebuje Tate’a.”

Odczepiłam się i zaczęłam przepychać Jonasa do przebieralni, w której porozrzucane były nasze rzeczy i wtedy to się stało.

Neeta rzuciła się na Jonasa, chwytając go za ramię i wyciągając gwałtownie z mojego. Tak gwałtownie, że patrzyłam, jak jego ramię skręca się w nienaturalny sposób i wydał zdziwiony, ale pełen bólu okrzyk.

Kiedy to się stało, wszyscy się ruszyli.

Ned skoczył przed Tate’a. Schyliłam się i złapałam Jonasa za rękę, a moja głowa wypełniła się wizjami Neety i mnie przeciągającymi się z biednym Jonasem jako liną. Już miałam puścić i iść za Neetą, kiedy ręka Betty uniosła się gwałtownie, a potem opadła, uderzając Neetę w przedramię tak mocno, że trzask wypełnił powietrze, a ona puściła Jonasa, wydając własny zdziwiony, bolesny krzyk. Ostrożnie przyciągnęłam go do siebie, a kiedy już go miałam, ponownie owinęłam ramię wokół niego i wyszłam poza ich zasięg, skręcając swoje ciało, by osłonić Jonasa, gdyby Neeta wykonała kolejny skok, ale Betty weszła jej w drogę.

„Odsuń się, suko!” - Neeta wrzasnęła na Betty.

„Szczerze, Neeta? Czy chcesz, żeby tak twój syn cię zapamiętał? Kiedy się tak zachowujesz?” - Betty potrząsnęła głową i kontynuowała - „Twoja matka musi przewracać się w grobie” - powiedziała cicho, twarz Neety rozluźniła się i cofnęła się, jakby została uderzona - „Dzięki dobremu Bogu, chwała mu, nigdy nie doczekała tego, by zobaczyć, kim się stałaś.”

„Nie mogę uwierzyć, że mi to mówisz” - wyszeptała Neeta.

„A ja nie mogę uwierzyć, że właśnie widziałam, jak tak postępujesz ze swoim chłopcem” - odparła Betty - „Brenda była dobrą dziewczyną. Kochała swoje dzieci. Zrobiłaby dla nich wszystko. Zrobiłaby dla ciebie wszystko. Jedno wiem na pewno, że nigdy by cię tak nie dotknęła i walczyłaby do śmierci, gdyby wiedziała, że ktoś ci to zrobił. W tej chwili po prostu wiem, że przewraca się w grobie.”

Betty nie czekała, aż Neeta odpowie. Zwróciła się do mnie.

„Zabierz go do środka, Słonko” - ponagliła.

O wiele szybciej niż wcześniej, okrążyłam Jonasa i mnie wokół Neety i Betty, układając swoje ciało w taki sposób, że używałam go do ochrony Jonasa przed Neetą. Kiedy już wszystko pozbieraliśmy, pospieszyłam nas oboje na nasze leżaki. Jonas i ja wrzuciliśmy nasze rzeczy do toreb, które spakowałam, gdy usłyszałam, jak Tate rozmawia z Shambles’em i Nedem. Wrzucałam torbę na ramię, kiedy torba została zaczepiona za uchwyty. Odwróciłam się, gotowa do walki, jeśli to Neeta, tylko po to, by zobaczyć, jak Tate mi ją zabrał. Złapał mnie za rękę, ale jego oczy były skierowane na Jonasa. Wskazał głową w kierunku Neda i Betty, Jonas puścił się biegiem, a Tate pociągnął mnie za sobą, gdy szliśmy za nim.

Ned był tam przed nami i wpuścił nas do środka. Na zmianę zmienialiśmy się w ich łazience; najpierw ja. Zdjęłam kostium i wciągnęłam bieliznę, dżinsowe spodenki i koszulkę, mimo że moje ciało wciąż było mokre. Wyciągnęłam klapki, wepchnęłam w nie stopy i wyszłam z łazienki tylko po to, by Tate delikatnie, z dłonią na jego plecach, wepchnął Jonasa do środka.

„Szybko, Młody” - mruknął, trzymając rękę na klamce.

Jonas skinął głową i Tate zamknął drzwi.

Spojrzałam na niego - „Nic ci nie jest?”

„Zapomnij o mnie” - powiedział, jego dłoń zacisnęła się na boku mojej szyi - „Wyjdź do Shamblesa.”

Kiwnęłam głową, ścisnął mnie i puścił.

Pobiegłam do Shamblesa.

*****

Tate, Jonas i ja w Explorerze, Shambles w swoim vanie VW, Neeta za Shambles’em w swoim chryslerze, wjechaliśmy na podwórze warsztatu.

Tate zatrzymał się blisko drzwi biura, Shambles zatrzymał się obok Tate’a po stronie kierowcy, a Neeta zatrzymała się obok mnie i Jonasa.

Jonas i ja zeskoczyliśmy w chwili, gdy Wood i Pop wyszli z jednej z zatok, a Stella wyszła z biura. Szybko przeniosłam Jonasa przed maskę SUV’a Tate’a, gdy Tate okrążał go, patrząc na Stellę.

„Musisz zaopiekować się Jonasem” - stwierdził, a Stella musiała odczytać nastrój, bo nie zadała ani jednego pytania. Po prostu skinęła głową, nie odrywając oczu od Neety.

„To nie będzie konieczne, ponieważ zabieram go ze sobą do domu” - oznajmiła Neeta.

„Co się dzieje, Byczku?” - zapytał Pop, ignorując Neetę, kiedy Wood i Pop dotarli do naszej grupy, a Shambles uderzył w stronę Tate’a.

Shambles wyglądał na niecierpliwego.

Pop przykleił oczy do Tate’a.

Wood wpatrywał się w Neetę.

„Kobieta tego mężczyzny zaginęła” - powiedział Tate Popowi, wskazując kciukiem na Shamblesa - „Nie ma jej od wczoraj. Muszę wyjść i zobaczyć, czy mogę pomóc.”

„Zadzwoniłeś po gliny, kolego?” - spytała Stella Shamblesa, schodząc po schodach prowadzących do biura.

„Mówią, że czterdzieści osiem godzin” - odpowiedział jej Shambles i zwrócił się bezpośrednio do Tate’a - „Możemy iść?”

„Tak” - mruknął Tate i powiedział do Stelli - „Stell?”

„Nie martw się, Tate” - odpowiedziała na jego niezadane pytanie.

„Daj spokój” - mruknął Pop - „Z tym co się tu dzieje, mówią, że czterdzieści osiem godzin? Wsadzili głowy do tyłka.”

„Pójdę z tobą” - zaproponował Wood, a Tate spojrzał na niego, przenosząc wzrok na Neetę, a potem z powrotem na Wooda.

„Może załatwisz tę sytuację” - zasugerował, a ja wstrzymałam oddech, ponieważ nagle wszyscy wokół byli spięci i podejrzewałam, że to dlatego, że Tate o nic nie prosił Wooda, od dawna i nie o coś tak ważnego jak sprawy z Neetą.

„Jonas jest ze mną bezpieczny” - stwierdziła Stella - „Wiele oczu…” - urwała.

„Mój dzieciak idzie ze mną do domu” - wtrąciła Neeta, warcząc jak pies nad kością.

„Dziewczyno” - zwrócił się do niej Pop - „…to weekend Byczka.”

„Wraca ze mną do domu” - powtórzyła Neeta.

„Nie” - oświadczył Tate w taki sposób, że oczy wszystkich skierowały się na niego - „I nie wraca jutro do domu.” - Spojrzał na Jonasa i rozkazał - „Idź, Młody, do biura.”

„Co masz na myśli mówiąc, że nie wróci jutro do domu?” - Neeta warknęła.

„Idź do biura, Młody, teraz” - powtórzył Tate, Jonas skinął głową i szybko ruszył w stronę biura.

„Tate, do cholery, co ty do cholery…?” - Neeta drgnęła, ale zatrzymała się, a ja domyśliłam się, że to dlatego, że Tate przeszył ją spojrzeniem, które było tak wrogie, że zapierało jej dech w piersiach. Domyśliłam się tego, ponieważ zabrało mój.

Wszyscy czekaliśmy, drzwi zamknęły się za Jonasem i w końcu Tate przemówił i zrobił to z oczami wciąż utkwionymi w Neet’cie.

„Muszę to zrobić z Shambles’em, więc nie mam dużo czasu, ale powiem ci to. Myślisz, że będzie blisko ciebie przez jedną pieprzoną sekundę po tym, jak potraktowałaś mojego chłopca w ten sposób, jesteś większą pieprzoną wariatką, niż myślałem.”

„Co się stało?” - wyszeptał Pop.

„Chcesz powiedzieć Popowi, co zrobiłaś?” - Tate wyzwał.

Neeta podniosła rękę i dźgnęła na mnie palcem - „Nie pozwoliła mu odejść.”

„Co było dobre, skoro zachowywałaś się jak walnięta suka, którą wszyscy tutaj wiedzą, że jesteś, a on trząsł się tak mocno, że nie byłby w stanie utrzymać się na nogach” - odpalił Tate - „I nic, a ty dobrze o tym wiesz Neet, na tym pieprzonym świecie nie ma ani jednej cholernej rzeczy, która usprawiedliwiałaby to, że obchodzisz się z moim chłopcem tak szorstko, że krzyczy z bólu.”

„Dobry Boże” - szepnęła Stella tonem pełnym przerażenia.

„Neet” - wyszeptał Pop pełnym bólu tonem.

Neeta odwróciła się i jęknęła do ojca - „Nie pozwoliłaby mu odejść, Pop.”

Pop nawet na mnie nie spojrzał, kiedy zapytał - „To twoja wymówka?”

„Ona…” - zaczęła Neeta.

Pop przerwał jej - „Lauren nie ma z tym nic wspólnego. To wszystko ty, Neeta. To zawsze byłaś ty.”

„Pop…” - zaczęła Neeta, ale uniósł rękę.

„Zejdź mi z oczu, dziewczyno. Nie chcę cię widzieć” - wyszeptał słowa, które wydawały się wyrwane z niego. Usłyszałam, jak Neeta wciągnęła powietrze w sposób, w jaki wiedziałam, że nigdy wcześniej ich nie słyszała, nie po tym, co zrobiła, a wyraźnie było tego dużo - „Nie sądzę, żebym kiedykolwiek chciał cię znowu widzieć” - ciągnął, a potem patrzył na nią, jakby nigdy w życiu jej nie widział i żałował, że zobaczył. W końcu jego oczy przeniosły się na Tate’a - „Zrób mi przysługę, tylko jedną, Byczku, weź Wood’a. Znajdź kobietę tego mężczyzny. On może pomóc” - Czekał na skinienie Tate’a, Tate dał mu to i doszedł do wniosku - „Pójdę pobyć z moim wnukiem.”

 

Potem przeszedł do schodów i wszedł na ich górę, znikając za drzwiami biura.

„Mogę cię pokonać, Neet, wiesz o tym, więc nawet nie próbuj” - ostrzegła Stella, a moje oczy przesunęły się z drzwi biura na nią, by zobaczyć, jak twardo patrzy na Neetę.

Neeta zrezygnowała z rodziny i spojrzała na Tate’a.

„Zobaczymy, co powie o tym sędzia” - zagroziła.

„Tak, zobaczymy, razem z Nedem, Betty i Lauren, by byli świadkami tego, co zrobiłaś, Neet, i z Jonasem, który i tak chce ze mną mieszkać, kurwa, zobaczymy” - odpowiedział Tate, przenosząc wzrok na Wooda i rzucając - „Jesteś ze mną w Explorerze” - spojrzał na mnie - „Jedziesz z Shambles’em, Mała.” - Jego oczy przeniosły się na Shamblesa - „Ty prowadzisz. Zabierz nas tam, gdzie ci powiedziała, że będzie” - rozkazał, Shambles skinął głową, a Tate dokończył -zwijamy się.”

*****

Udaliśmy się na polanę w lesie, Shambles prowadził i mówił - „Tam”, wskazał na polanę - „to tam my…”

Byliśmy na skraju polany, a on przestał mówić i iść, ponieważ Wood sięgnął i chwycił go za ramię, zatrzymując go.

„Zatrzymaj się, kolego” - powiedział cicho, jego oczy skierowały się na mnie.

„Zatrzymaj się z nim, tak, Laurie?” - skinąłam głową, a on spojrzał na Tate’a.

Wtedy Wood ruszył do przodu, Tate okrążył mnie, rozdzielili się i ominęli polanę, z oczami skierowanymi do wewnątrz, na klepisko. Zrobili to tylko przez pięć, sześć kroków, zanim zatrzymali się i spojrzeli na siebie przez polanę.

Kiedy to zrobili, zobaczyłam, że twarze obu mężczyzn są zaciśnięte, a usta zaciśnięte.

Wyciągnęłam rękę, złapałam Shamblesa za rękę i ścisnęłam.

Coś musiało zostać przekazane niewerbalnie, ponieważ Wood skinął głową, odwrócił się i ruszył dalej, ale tym razem zrobił to między drzewami. Tate wrócił do Shamblesa i do mnie.

„Wyświadcz mi przysługę, Shambles, zostawiłem komórkę w samochodzie. Czy możesz ja dla mnie zdobyć?” - spytał Tate.

„Jest coś…?” - rozpoczął Shambles.

„Moja komórka, Shambles” - powiedział stanowczo Tate.

Shambles wpatrywał się w niego, przełknął, a potem odwrócił się i pognał przez las do samochodów zaparkowanych w niewielkiej odległości.

Spojrzałam na Tate’a - „Co…?”

Tate przerwał mi - „Widzisz tę ziemię?” - wskazał na klepisko polany i podążyłam wzrokiem za jego ręką.

„Tak” - powiedziałam.

„Wszystkie te ślady” - wyszeptał Tate i zobaczyłam wiele śladów na ziemi, ale Tate nie czekał, aż coś powiem. Jego dłoń owinęła się wokół mojego karku, mój wzrok powędrował na jego twarz i dokończył - „Walka, Asie”.

Poczułam, jak łzy wypełniają mi oczy, gdy westchnęłam - „O Boże, nie”.

„Musisz go zabrać do domu. Weź Jonasa. Weź Stellę. Weź Popa. Wyjdźcie na kolację. Zajmijcie Shamblesa. Dzwonię po gliny. Musimy przejrzeć cały ten obszar.”

„Czy myślisz…?”

„Nigdy nie myślę. Po prostu idę tam, gdzie prowadzi mnie trop. Ale w tym przypadku mam nadzieję.”

„Tate, Sunny nie jest w jego stylu” - powiedziałam mu.

„Zabierz go do domu. Zajmij go.”

„Ona nie… nie jest taka jak Tonia” - naciskałam.

Jego palce ścisnęły moją szyję - „Mała, dałem ci zadanie. To ważne. Skup się. Tak?”

Wpatrywałam się w jego oczy. Potem odwróciłam głowę i spojrzałam na polanę, a następnie przeszłam wzrokiem do miejsca, w którym mogłam zobaczyć Wooda, już nie blisko, idącego między drzewami z oczami wbitymi w ziemię.

Spojrzałam z powrotem na Tate’a i wyszeptałam - „Okej”.

Sięgnął do tylnej kieszeni - „Mojej komórki nie ma w SUV’ie” – stwierdził, wyciągnął rękę i pokazał mi swoją komórkę.

Potem nalegał - „Idź”.

Zrozumiałam, co mówi i powiedziałam mu tak kiwając głową, uściskał moją szyję, podniosłam się na palcach, a jego głowa opadła. Krótko dotknęliśmy się ustami. Puścił mnie i natychmiast odwrócił się w stronę Wooda, otwierając telefon.

Nie zwlekałam dalej. Odwróciłam się i pobiegłam przez las do samochodów.


 

16 komentarzy:

  1. Eh. Szkoda mi Sunny... I szkoda mi tego małego chłopca... Pora na to żeby wstrząsnąć światem Neety. Dziękuję ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. To na 100 % jest mąż Krystal. Czuje to w kościach 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno powiedzieć, on jest strasznym narcyzem i opis zbrodni i ofiary mi do niego trochę nie pasują. To co morderca robi ofiarą jest bardzo okrutne oraz wydaje mi się że też trochę osobiste ? Gwałci nożem ale nie było informacji o stosunku jako takim, a może nie jest to mężczyzna a kobieta? Na dodatek czyżby chora psychicznie ? Może to druga była Tate'a i chroni ją np. Ojczulek ? Bo tak naprawdę nie wiemy jak objawiała się choroba u tej dziewczyny...
      Drugi mój typ to trochę Bubba ale tylko ze względu że często wyjeżdża i nikt nie wie co się tak naprawdę z nim dzieje... a może wcale nie zdradza Krystal w klasyczny sposób tylko poluje . Zmienił się z resztą typ a może to ktoś jeszcze inny niż nasz morderca z początku?

      Usuń
    2. Hm wiecie co, ja stawiam na żonę Bubby

      Usuń
    3. Na Krystal? Jaki by był motyw? Zawsze kobiety znikają jak nie ma Bubby. 🤔 jak nie mąż Krystal to pewnie będzie to związane z Tate’m

      Usuń
    4. Krystal ? Być może obwinia dziewczyny za zdrady Bubby? A jeśli tak jest to mega słabo bo to jest tylko i wyłącznie wina Bubby a ona już dawno powinna go kopnąć w tylek.

      Usuń
    5. Przepraszam dziewczyny źle przeczytałam pierwszy post lol 😆😆😆 Alex napisała o mężu Krystal a ja nie rozumiem dlaczego zrozumiałam to jako mąż Laurie XD i ten opis narcyza to do niego! Sorki

      Usuń
    6. Wiecie dlaczego Kristal? Bo ona nie zabije kogoś kogo kocha, ale winić może inne kobiety, bo gdzie lojalność? Ona nie lubi innych kobiet. Ale to moje zdanie, tak naprawdę stawiała bym bardziej na mężczyznę Sunny. Bo logicznie rzecz biorąc psychopata lubi udział w śledztwie, ten facet też jest narcyzem... A jak to mówią, pod latarnią najciemniej. Dlaczego jest aż taka eskalacja na jednym terenie? Skąd taka potrzeba zwrócenia uwagi? Zagmatwane, jakby ta osoba chciała być złapana...

      Usuń
    7. Może nie dość że chce być złapana to konkretnie przez kogoś albo myśli że jest tak dobra że prowadzi jakąś chora grę. Laurie chyba umrze jeśli yo będzie Szambelas 😪

      Usuń
    8. To już prawie koniec, szybko poznamy rozwiązanie 😉

      Usuń
    9. Kurcze a czuję się jakby to był dopiero początek 🤣 miłość w trybie ekspresowym ja się nawet nie zżyłam tak bardzo z bohaterami 😆

      Usuń
  3. O kurde oby Sunny nic się nie stało :( i do tego jeszcze Needa.
    Dobrze że sprowadzili ja na ziemię za okrutne zachowanie.
    Z niecierpliwością czekamna kolejny rozdział majac nadzieje na dobre wiadomości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze mega intensywny rozdział. Tak mi żal Jonasa i mam nadzieję że Netta się ogarnie. Oby Sunny nic nie było 😪😪😪😪 Dziękuję 💔

    OdpowiedzUsuń