EPILOG
Wyjątkowa
Wyszłam
z naszej sypialni w szlafroku z długimi, mokrymi włosami zaczesanymi do tyłu, z
szeroką opaską na głowie odciągającą je od twarzy i z telefonem komórkowym w
dłoni.
Jonas
i Tate koczowali na nowych meblach w salonie, oglądając sobotnie
przedpołudniowe mecze.
Byłam
bardzo zadowolona z wyników moich siedmiomiesięcznych poszukiwań idealnych
mebli do salonu. Kanapa i fotele były szeroko rozstawione, wygodne i
zachęcające i niemal zupełnie nowe, ale nie w taki sposób, że nie miałbyś
ochoty zjeść tu spaghetti lub wypić na nich oranżadę. Te
nowe stoliki były rustykalne i solidne, więc nie wahałeś się postawić na nich
swojego napoju (chociaż kupiłam podkładki i nakłaniałam moich chłopców, aby z
nich korzystali, coś, co musiałam często robić, biorąc pod uwagę, że byli
wyraźnie głusi na moje wyjaśnienia dotyczące znaczenia podstawek). Nowy dywan
był z grubego włosia, wełny i kosztował krocie, ale wyglądał niesamowicie
fantastycznie. Świeżo pomalowane ściany były usiane ramkami – nie obrazami czy
grafikami – rodziną i przyjaciółmi. Niektóre ramki byłe małe, niektóre duże,
niektóre wielkie. Były zdjęcia nas na plaży w St. Thomas podczas ostatniej
przerwy wiosennej. Były zdjęcia z naszej wyprawy do Indiany ostatniego lata.
Były tam zdjęcia z przyjęcia noworocznego, które Krys urządziła w Bubba’s,
ponieważ Jim-Billy wyszedł ze szpitala i kręcił się po okolicy; zdjęcia z grilli
w naszym domu, domu Popa, domu Wooda; zdjęcia nas szalejących w basenie Neda i
Betty; zdjęcia personelu i stałych bywalców wewnątrz Bubba’s, na niektórych
tylko nasi przyjaciele, na innych ja lub Tate lub my razem z naszymi
przyjaciółmi.
Największe
było zdjęcie Tate’a, Jonasa i mnie, które wisiało na ścianie nad telewizorem. Był
na nim Tate ubrany w ciemny garnitur, Jonas w swoim ciemnym garniturze i ja w
dopasowanej, kremowej, jedwabnej sukience z dekoltem w łódkę, sięgającej ponad
kolana, w seksownych, różowych sandałach z paskami i z ogromnym bukietem
delikatnych, bladoróżowych piwonii i róż w dłoni. Tate obejmował mnie
ramieniem, mój przód znajdował się u jego boku, ramię obejmowało jego talię,
drugie ramię i dłoń trzymającą bukiet, były owinięte wokół klatki piersiowej Jonasa.
Nie było tego widać ze względu na kwiaty, ale palce Tate’a zaciskały się na
ramieniu Jonasa. Jonas stał przed nami, przyciskając plecy do naszych ciał.
Jonas i ja uśmiechaliśmy się prosto do aparatu, ale głowa Tate’a była lekko
przechylona do tyłu i na bok, ponieważ właśnie wybuchnął śmiechem.
Nasz
ślub.
Nalałam
sobie filiżankę kawy i oczy Tate’a zwróciły się do mnie, gdy przyciągnęłam
stołek do wyspy i usiadłam na nim. Uśmiechnęłam się do niego i wiedziałam, że
to delikatny uśmiech, ledwo widoczny. Poczułam, że moje oczy też stają się łagodne,
od samego widoku mojego starego wylegującego się na naszej nowej kanapie.
Potem
spojrzałam na telefon i poszłam do kontaktów, znalazłam kogo szukałam, nacisnęłam
przycisk, aby zadzwonić i przyłożyłam telefon do ucha.
„Hej,
mała” - usłyszałam do ucha.
„Cześć,
Matt” - odpowiedziałam.
To
były moje urodziny.
„Jak
się masz?” - zapytał Matt.
„Odlotowo.
A ty?” - zapytałam z powrotem.
„Dobrze.
Jest wcześnie, coś się dzieje?”
„Mam
wielkie plany na ten dzień” - powiedziałam mu.
„Tak?
Co ty robisz?”
Powiedziałam
mu, rozmawialiśmy i śmialiśmy się, a po piętnastu minutach zobaczyłam, jak Tate
się rusza. Wstał z kanapy i usłyszałam, jak mówi - „Młody, prysznic, musimy
niedługo iść”.
Potem
podszedł do mnie, ściągnął moje mokre włosy z ramienia, pochylił się i
pocałował moją szyję, a potem jego ręka wyszła do mojej leżącej na wyspie.
Kiedy to zrobił, jego kciuk podkręcił mój pierścionek zaręczynowy z diamentem i
bardzo szeroką, złotą obrączkę.
Potem
odsunął się i odwrócił do salonu, by zobaczyć, że Jonas się nie poruszył.
„Młody,
powiedziałem prysznic” - powtórzył, a Jonas westchnął, wstał i zaczął wymykać
się z salonu.
„To
twój mężczyzna?” - zapytał Matt do mojego ucha.
Skręciłam
szyję i patrzyłam, jak Tate idzie korytarzem do naszej sypialni.
„Tak”
- odpowiedziałam i wiedziałam, że to brzmiało chrapliwie i uznałam, że to
niefajne, biorąc pod uwagę, że Matt wciąż nie przeszedł dalej po Ellen.
Ale
nie mogłam się powstrzymać.
*****
Stałam
w bieliźnie w łazience, dopracowując swoje włosy.
Drań siedziała na blacie przy umywalce, jej rude oczy obserwowały moje ręce we
włosach.
Tate
stał w drzwiach, ubrany w spodnie od garnituru i niezapiętą koszulę, opierał
się o framugę drzwi z rękami skrzyżowanymi na piersi i obserwował moje dłonie we
włosach.
„Powinnaś
je rozpuścić, mała” - zauważył po raz piąty.
„Krys
chce je upięte” - odpowiedziałam.
„Wyglądają
lepiej na dół” - powiedział mi.
„Okej,
ale Krys chce je upięte” - powtórzyłam.
Nie
odpowiedział. Skończyłam swoje włosy, a następnie sięgnęłam przez umywalkę do
półek, na których trzymałam lakier do włosów. To oznaczało, że Drań uciekła.
Rzadko używałam lakieru do włosów, ale Buster miała zwyczaj chodzić ze mną do
łazienki, była tam, kiedy właśnie opryskałam włosy i była mądrym kotem. Szybko
nauczyła się, że nie chce być nigdzie w pobliżu łazienki, kiedy trzymałam
lakier do włosów w dłoni
Już
miałam dać swoim włosom dobrą dawkę, kiedy ciało Tate’a wtuliło się w moje
plecy, a jego ręce przesuwały się po skórze na moim brzuchu.
Jego
usta opadły na moje nagie ramię i mruknął tam - „Podoba mi się ta bielizna, Asie”.
No
pewnie. Była bladożółta i cała z koronki: stanik bez ramiączek i ledwie
widoczne majtki.
„Kapitanie…”
Jego
wielka dłoń przesunęła się z mojego brzucha, by objąć moją pierś.
„Bardzo
mi się podoba” - mruknął, przesuwając usta do mojej szyi.
„Tate,
już się spóźnimy.”
Patrzyłam
w lustrze, jak jego głowa uniosła się, a jego oczy pochwyciły moje.
„Racja”
- mruknął, ale czubki jego palców przesunęły się po koronce na brzegu mojego
stanika i zadrżałam.
Tate
poczuł dreszcz. Wiedziałam o tym, bo uśmiechnął się, puścił mnie i wyszedł z
łazienki.
Nałożyłam
na włosy lakier. Potem weszłam do sypialni i nałożyłam na ciało perfumy.
Potem
poszłam do szafy, aby założyć sukienkę druhny.
*****
„Jak
bardzo głupia jestem?” - zapytała Krystal, stojąca na tyłach kościoła, gotowa
do przejścia nawą - „Poślubiam Bubbę
w kościele”.
Patrzyłam
na nią w szoku.
I
to nie dlatego, że gdzieś pomiędzy naszym spotkaniem w barze wczoraj a dzisiaj
ufarbowała włosy na głęboką, kasztanową czerwień (to wyglądało fantastycznie,
nawiasem mówiąc).
Nie,
to dlatego, że Krystal była zdenerwowana.
Spojrzałam
przez ramię na Jima-Billy’ego, który wyglądał komicznie w garniturze z żółtą
różą w klapie. Nigdy nie widziałam go w niczym innym niż dżinsy, T-shirty,
czapki z daszkiem i koszule szpitalne.
To
on oddawał Krystal. Krys nie miała dobrych relacji z rodzicami, więc nawet nie
zostali zaproszeni. Kilka miesięcy temu, w barze, Krys poprosiła Jima-Billy’ego,
żeby poprowadził ją do ołtarza i zrobiła to w swój zwykły, sensowny sposób.
Mimo to, kiedy to zrobiła, Jim-Billy wpatrywał się w nią, a potem wybuchnął
płaczem i przez co najmniej pięć minut szlochał ogromnym, męskim szlochem w swoje
piwo.
Potem
powiedział tak.
Zbliżyłam
się do Krys - „Nie jesteś głupia, to jest dobre” - zapewniłam ją.
I
było.
Bubba
nadal pracował na budowie. Nadal był również oddany sprawie, aby Krystal czuła
się zawsze bezpieczna i kochana. W ogóle już nie pił, nawet kiedy od czasu do
czasu robił zmiany przy barze lub czasem wisiał tam bez okazji. Nigdy nie
chodził na ryby. Ani razu. Krys była jego światem i poświęcił ponad rok, aby to
jej pokazać.
Zajęło
to trochę czasu, ale pękła. Potem wpuściła go z powrotem, a tydzień po tym, jak
to zrobiła, nie tracił czasu i próbował włożyć pierścionek na jej palec.
Nie
nosiła go przez trzy tygodnie, ale w końcu się poddała.
Dzisiaj
był wielki dzień.
„To
jest dobre, Słonko, ale nie ufam temu” - powiedziała mi.
„Krys…”
„On
jest Bubbą, wiem…”
Przerwałam
jej - „To jest Bubba, a ja wiem, że
zasmakował świata bez ciebie i nie chce mieć w tym żadnego udziału.”
„Racja”
- szepnęła, nie wierząc mi.
„Wiem
coś jeszcze” - kontynuowałam - „Wiem, jak to jest poddawać się myśleniu, że
jest tam coś wyjątkowego i wiem, jak to jest, gdy wkracza to w twoje życie, a
także wiem, jak to jest nie wierzyć. Ale, Słonko, teraz wiem, jak to jest żyć
czymś wyjątkowym każdego cholernego dnia.”
„Tate
jest…”
„Szczęściarzem”
- przerwałam jej ponownie - „…bo to coś wyjątkowego, co mam, jest we mnie i daję mu to, żeby od razu mi to
oddał. I to właśnie masz. Ty jesteś
wyjątkowa, Krystal, zasługujesz na to i zasługujesz na to, by wiedzieć, że
Bubba w końcu to dostanie i zrobi wszystko, co w jego mocy, aby to odzyskać.”
Potrząsnęła
głową - „Kochanie, nie jestem wyjątkowa, ja…”
Podeszłam
jeszcze bliżej i ponownie jej przerwałam - „Zaryzykowałaś ze mną i, robiąc to,
dałaś mi szansę na piękne życie. Zaryzykowałaś z Twylą, gdy nikt inny jej by nie
zatrudnił, bo jest szalona. Zaryzykowałaś odzyskanie Bubby, mimo że się bałaś.
I troszczysz się o wszystkich wokół siebie, nie jesteś z tego powodu słodka,
ale, Słonko, to nie znaczy, że nadal tego nie robisz.” - Krystal spojrzała na
mnie i dokończyłam - „Teraz podejdź do nawy z Jim-Billy’m i weź trochę swojego
czegoś wyjątkowego”
„Okej”
- szepnęła.
Spojrzałam
jej w oczy, zobaczyłam, że jest uspokojona i nie zamierza uciekać. Potem
spojrzałam na Jima-Billy’ego, a on uśmiechnął się do mnie, więc odwzajemniłam
uśmiech. Potem podeszłam do drzwi kościoła i zobaczyłam Bubbę, wyglądającego na
znacznie bardziej zdenerwowanego niż Krystal, z Tate’m u jego boku z przodu
kościoła. Uśmiechnęłam się do Tate’a, po czym skinęłam głową organistce.
Zaczęła grać w Kanon Pachelbela.
Odskoczyłam,
złapałam od Holly bukiet Krystal i podałam go jej, potem Holly wręczyła mi mój,
a potem pomknęła korytarzem, by bocznymi drzwiami wejść do sanktuarium.
Poszłam
stanąć w drzwiach i trzymając przed sobą kwiaty. W mojej jasnozielonej, bez
ramiączek, obcisłej, do kolan, zbyt-seksownej-jak-na-kościół sukni druhny (ale
Krystal nalegała) szłam do ołtarza, uśmiechając się do Bubby, a potem
uśmiechając się do Tate’a.
Kiedy
dotarłam na front, organista zerwał z Canonem i zaczął grać marsz weselny.
Wszyscy
wstali. Krystal i Jim-Billy przeszli do ołtarza. Poczułam, jak łzy kłują mnie w
oczy.
Po
tym, jak pastor ogłosił ich mężem i żoną i powiedział Bubby, że może pocałować
swoją narzeczoną, Twyla wyskoczyła prosto z ławki i krzyknęła bardzo, bardzo
głośno - „Ju-hu!”
Wybuchnęłam
śmiechem, ale Bubba i Krys całowali się z języczkiem przez Jima-Billy’ego,
podskakującego i krzyczącego - „Nareszcie!” Wtedy Nadine podskoczyła i
krzyknęła - „Ho-ho!” A inni podnieśli się, wołając i wykrzykując zachęty i
wiwatując.
Bubba
przestał całować Krys i odwrócili się twarzą do kongregacji i, aby być
słyszanym przez klaskanie i krzyki, pastor musiał wykrzyczeć swoje
przedstawienie nowego męża i jego żony.
Krys
i Bubba przeszli do ołtarza, aby zatrzymać się, by odebrać uściski dłoni,
otrzymać uściski ramion i serdeczne klepnięcia w plecy.
Tate
podszedł do mnie i złapał mnie za rękę, pochyliłam się do niego, uśmiechnęłam
się do niego i poszliśmy za nim.
Też
musieliśmy się zatrzymać, bo Krystal i Bubba przyjmowali różne gratulacje w
stylu motocyklistów i poczułam usta Tate’a przy moim uchu.
„Asie,
czy mówiłem ci, jak cholernie bardzo cię kocham w tej sukience?”
Trzymałam
oczy przyklejone do pleców Krystal i Bubby, gdy piersi mi puchły, a moje usta
szeptały - „Um… nie”.
„Jak
tylko będziemy w domu, będziesz miała tę sukienkę zwiniętą w pasie, mała” - wyszeptał
Tate z ustami wciąż przy moim uchu.
Moje
sutki stwardniały i przekręciłam szyję - „Tate, jesteśmy w kościele” -
syknęłam, a jego brwi uniosły się.
„Podpisałaś
akt małżeństwa?” - zapytał.
„Tak”
- odpowiedziałam.
„Tak
jak i ja, więc uważam, że Bogu to nie przeszkadza. Pieprzyć, mała, to On cię stworzył
taką gorącą.”
Spojrzałam
na mojego starego.
Potem
wybuchnęłam śmiechem.
*****
Byłam
naga, siedziałam okrakiem na Tate’cie, jego kutas wciąż był twardy we mnie, a
on właśnie doszedł (chociaż ja doszłam wcześniej dwa razy).
Pochyliłam
się i przycisnęłam swój tułów do jego, odchylając głowę do tyłu, by pocałować
spód jego brodatej szczęki.
„Jezu,
Asie” - wymamrotał, obejmując mnie ciasno ramionami.
„Co?”
- zapytałam.
„Tańczyłaś
całą noc, upiłeś się głupio, a nadal mocno mnie ujeżdżałaś.”
Podniosłam
się, żeby na niego spojrzeć - „Nie upiłam się głupio” – sprzeciwiłam się.
„Mała”
- wyszeptał, a jego oczy tańczyły - „Jesteś nawalona. Właśnie pozwoliłaś mi
robić z tobą rzeczy, które…”
Uśmiechnęłam
się, ponieważ tak zrobiłam, a rzeczy, które mi robił, były wspaniałe.
„To
moje urodziny i cały dzień byłam na czyimś przyjęciu. Co? Nie mogę mieć własnej
imprezy?” - zapytałam.
„Tak
kochanie, możesz urządzać własną imprezę każdej pieprzonej nocy, jak chcesz
imprezować w ten sposób.”
„Świetnie”
- odetchnęłam i usłyszałam jego chichot.
Potem
przetoczył się, wysunął się ze mnie, położył mnie na plecy, leżał głównie na
mnie i sięgnął w stronę stolika nocnego. Otworzył szufladę i wrócił z
kwadratowym pudełkiem owiniętym w jasnoniebieski papier i przewiązany szeroką,
przezroczystą ciemnoniebieską wstążką.
„Wszystkiego
najlepszego, Asie” - wyszeptał Tate, a ja spojrzałam z pudełka na niego, po
czym złapałam pudełko, odepchnęłam się tak, że moje ramiona były przy zagłówku,
Tate też się podciągnął, więc oparł się na łokciu na poduszce, a ja zerwałam wstążkę
i papier.
Pudełko
wskazywało na bransoletki i nie mogłam się doczekać, kiedy je zobaczę. Tate
częściej niż od czasu do czasu przynosił mi srebrną biżuterię robioną na
zamówienie, którą dostał od utalentowanej projektantki biżuterii w Gnaw Bone o
imieniu Jenna. Od Bożego Narodzenia dodał tyle kawałków do mojej szkatułki, że
straciłam rachubę. Wszystkie były jedyne w swoim rodzaju i wszystkie były wspaniałe.
Papier
odpadł, podniosłam górę błyszczącego, kartonowego pudełka na biżuterię i
znalazłam w nim duży, czarny brelok, a na breloku były jednoznaczne insygnia.
Zamrugałam,
a potem zaczepiłam kółko palcem wskazującym, wyciągnęłam go z pudełka i rzuciłam
pudełko na podłogę obok łóżka, by dołączyły do papieru i wstążki.
„Co
to jest?” - zapytałam.
„Escalade
Hybryda. Jest zaparkowany w warsztacie Wooda. Zjedziemy po niego jutro.”
Znowu
zamrugałam i spojrzałam na niego.
„Kupiłeś
mi SUV-a na urodziny?” - zapytałam.
„Tak”
- odpowiedział.
„Wydałeś
dziesiątki tysięcy dolarów na SUV-a Cadillaca na moje urodziny?”
„Uh…”
- wymamrotał - „tak”.
„Tate!” - wrzasnęłam.
„Mała”
- wyszeptał, jego oczy skierowały się do drzwi, zanim wróciły do mnie - „…ucisz
się”.
„Jesteś
szalony?” - syknęłam i patrzyłam, jak jego twarz twardnieje.
„Nie”
- odpowiedział.
„Ty
jesteś... To… Cadillac… to… szaleństwo!”
„Twój
pieprzony ex kupił ci tego Lexusa?” - zapytał, a ja wpatrywałam się w niego.
Wtedy
odpowiedziałam - „Tak”.
„Więc
to jest to, znika. Wsadzam cię do Cadillaca, który jest o wiele bezpieczniejszy
na górskie drogi niż ten pieprzony Lexus, którego kupił ci ten kutas. Pozbywamy
się go i nic nie zostanie z niego i twojego starego życia. Będziemy tylko my.
Ty, ja, Jonas...”
Wcięłam
się - „I Cadillac.”
Jego
twarz złagodniała i uśmiechnął się - „I Cadillac”.
„Tate,
nawet nim nie pojeżdżę.”
„Tak,
mała, ale ja wrzucam szumowiny do mojego SUV’a” - poinformował mnie i
kontynuował stanowczo - „Ty będziesz woziła siebie i moje dziecko swoim, więc
będziesz jeździła z Jonasem po Carnal w pieprzonym Cadillacu.”
Jezu,
kochałam tego mężczyznę.
„Okej”
- poddałam się i nadeszła jego kolej, by mrugnąć.
„Okej?”
- zapytał.
Zacisnęłam
palce na breloczku i powiedziałam - „Tak, okej, super. Kiedy możemy go zdobyć?
Pierwsza rzecz z rana?”
Spojrzał
na mnie, a potem uśmiechnął się, a potem jego dłoń podeszła do mojej, kciukiem
rozwarł moje palce, wziął breloczek i rzucił go na swoją szafkę nocną.
Potem
jego ramiona owinęły się wokół mnie i pociągnął mnie do łóżka, jego usta
zbliżyły się do moich, gdzie powiedział - „Tak, pierwsza po tym, jak na mnie
zejdziesz”.
„M-mm”
- pokręciłam lekko głową, muskając ustami jego usta - „Dostanę twoje palce pod
prysznicem.”
„Asie,
jechałaś na moich palcach niecałe trzydzieści minut temu.”
Przechyliłam
głowę na bok, ponownie muskając ustami jego usta - „Więc?”
„Więc
jutro dostanę twoje usta” - odpowiedział.
Moja
ręka zsunęła się z jego pleców na jego przód, gdzie owinęłam ją wokół jego
penisa.
„Może
teraz dostaniesz moje usta?” - wyszeptałam i poczułam, jak jego usta się
uśmiechają.
„Jezu,
mała, wiedziałem, że seks z pijaną tobą mnie zabije.”
Zgięłam
kolano, postawiłam stopę na łóżku i przewróciłam go, moje usta przesunęły się
po jego brodzie i szyi, gdzie wymamrotałam - „Myślałam, że mówiłeś, że nie
będziesz miał nic przeciwko umieraniu w ten sposób”.
Moje
usta przesuwały się w dół jego klatki piersiowej, a jego palce wślizgiwały się
w moje włosy.
„Dlaczego
nie sprawdzimy” - warknął, ponieważ moja ręka wciąż była owinięta wokół jego
penisa i głaskała.
„Masz
to” - wyszeptałam, po czym zsunęłam się niżej.
*****
Tate
Tate
wysunął się z Laurie, całując ją delikatnie, gdy to robił. Potem przetoczył
się, podniósł na boku i sięgnął, by zgasić lampkę na stoliku nocnym.
Laurie
wtoczyła się w niego, dopasowując do jego pleców, obejmując go mocno ramieniem.
Ułożył się na łóżku, poczuł, jak jej usta całują orła na jego łopatce, a potem ułożyła
się, dopasowując się głębiej do jego ciała. Jego ręka znalazła jej, a jego
palce splotły się z jej palcami, przyciągając ją jeszcze bliżej, gdy uniósł ich
ramiona, by zgiąć się i przycisnął ich dłonie do swojej klatki piersiowej.
„Dobrze?”
- mruknął do ciemnego pokoju.
„O,
tak” - mruknęła w odpowiedzi i poczuł, jak jego usta się uśmiechają.
„Słodkich
snów, mała.”
„Tobie
też, Kapitanie”.
Czekał,
jak zawsze czekał, aż jej ciało stanie się ciężkie od snu. Zajęło jej to około
trzydziestu sekund.
Potem
Tate podążył za nią w krainę słodkich snów.
#####
(Najpierw
muszę trochę odpocząć)
„Masz w
Sobie Ogień” (Fire Inside)
Kirsten
Ashley
Seria Chaos
Nowele
Część 2 na:
https://monique-romans-14.blogspot.com/
później:
„Lady Luck”
Kirsten Ashley
Seria
Colorado Mountains cz.3
jesienią
na:
https://monique-romans-13.blogspot.com/
jeśli
lubisz moje tłumaczenia, dowolne dotacje na:
https://www.paypal.com/paypalme/Monique1b?country.x=PL&locale.x=pl_PL
Dziękuję, jesteś najlepsza
OdpowiedzUsuńDziewczyno bardzo a to bardzo dziękuję ❤️ czekam codziennie na te kilka chwil sam na sam z kolejnym rozdziałem. Jesteś wielka 😘
OdpowiedzUsuńDziękuję...odpoczywaj i wracaj do nas
OdpowiedzUsuńWow . Dziękujemy mocno.🥰🥰🥰🥰 Miłego odpoczynku!
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤️
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać Twojej dalszej pracy 🥰
Odpoczywaj i wracaj ❤️
Dziękuję
OdpowiedzUsuńDziękuję 🙂
OdpowiedzUsuńDziękuję za tłumaczenie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze na koniec wisienka ślub Bubby.
Brakowało tylko jednego na koniec żeby była w ciąży hahah
CZekam na kolejne tłumaczenie.
Dziękuję i udanego odpoczynku
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRównież dziękuję
Usuń